Nietypowy zakup zaproponował radnym burmistrz miasta Andrzej Kałamarz. Rada znalazła pieniądze, by jeszcze w tym roku kupić elektryczny pojazd wraz z wózkiem do przewozu drobniejszego sprzętu. Z samochodu ma korzystać zatrudniony już w urzędzie goniec, a właściwie pani goniec, by rozwozić po mieście korespondencję urzędową, głównie nakazy zapłaty podatku od budynków. Jej rewir to cały Głogówek i sąsiedni Mochów. Wybrano pojazd elektryczny, żeby uniknąć zanieczyszczenia powietrza spalinami. Poza tym elektryczny meleks jest tańszy w utrzymaniu i łatwiej poruszać się nim na krótkich dystansach, od domu do domu.
- Nasza pani goniec dotychczas jeździła na rowerze albo chodziła pieszo - argumentuje burmistrz Andrzej Kałamarz. - W zimie, w deszcz i mróz, to nie do pozazdroszczenia. Chcemy jej polepszyć standard i warunki pracy. Poza tym pojazd będzie też służyć do innych celów, np. przewożenia drobnego sprzętu na boisko, dowożenia pracowników urzędu, zajmujących się inwestycjami czy wycinką drzew.
Gmina Głogówek wydaje rocznie ok. 20 tys. zł na wysyłkę korespondencji urzędowej. Na same nakazy płatnicze 10 - 12 tys. zł - Teraz wydajność gońca wzrośnie, a opłaty spadną - spodziewa się burmistrz.
- Cały Głogówek można z powodzeniem obejść piechotą - dziwi się tej propozycji opozycyjny radny Piotr Bujak. - Uważam, że ten zakup jest pozbawiony sensu, a gmina ma ważniejsze potrzeby. Lepiej byłoby na przykład dostosować wejście do urzędu do potrzeb osób niepełnosprawnych. Goniec świetnie sobie radził bez meleksu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?