Grała Saltex IV liga. Czarni wciąż zaskakują, rozstrzelał się Śląsk

Sławomir Jakubowski
Sławomir Jakubowski
W tej sytuacji napastnik Orła Źlinice Tomasz Schcichta (z prawej) wyprzedził pomocnika paczkowskiej Sparty Krzysztofa Czachora.
W tej sytuacji napastnik Orła Źlinice Tomasz Schcichta (z prawej) wyprzedził pomocnika paczkowskiej Sparty Krzysztofa Czachora. Sławomir Jakubowski
Ekipa z Otmuchowa wygrała czwarty z rzędu mecz wyjazdowy. Tym razem zatrzymała OKS Olesnio i awansowała na fotel wicelidera. Po dwóch meczach z ośmioma staconymi golami, Śląsk Łubniany pokonał Ligotę Turawską 8-2.

Pogoń Prudnik - Chemik Kędzierzyn-Koźle 0-4 (0-1)
0-1 Machulak - 42. (karny), 0-2 Adamus - 77., 0-3 Węgier - 88., 0-4 Piwowar - 90.

Beniaminek z Kędzierzyna-Koźla wykorzystał fakt, iż drużyna z Prudnika od 76. minuty grała w dziesiątkę, a spotkanie kończyła bez dwóch piłkarzy. Pierwszy z boiska "wyleciał" Pietruszka, a jego ekipa przegrywała wówczas tylko 0-1. Tyle, że niespełna 60 sekund później Adamus zdobył gola, który przesądził o końcowym wyniku. Chemik od początku odważnie zaatakował i był lepszy, ale dwie próby Adamusa i jedna Machulaka nie przyniosły jednak otwarcia wyniku. Dopiero w 42. min aktywny Adamus został podcięty w polu karnym przez Wernera, a "jedenastkę" wykorzystał Machulak. W pierwszej części Pogoń raz zagroziła bramce rywala, ale z bliska uderzający Rudzki przestrzelił. W drugiej części kędzierzynianie dominowali, a w końcówce asysty Bieniasza i Hajduka wykorzystali Węgier (strzał do pustej bramki) i Piwowar (lob).

Ligota Turawska - Śląsk Łubniany 2-8 (2-4)
0-1 Bojar - 13., 1-1 Gnoiński - 21., 1-2 Bojar - 24, 2-2 Gnoiński - 35., 2-3 Szypuła - 44., 2-4 Szypuła - 45. (karny), 2-5 Bojar - 60. 2-6 Szypuła- 65., 2-7 Karabin - 74., 2-8 Naróg - 82.

Zespół z Łubnian wykorzystał słabszą dyspozycję rywala i zaaplikował mu osiem goli. Taka wygra na pewno cieszy, podobnie jak przełamanie Bojara. Ten napastnik zatracił bowiem skuteczność, został wypożyczony do zespołu z Kup, ale po powrocie wciąż głównie marnował okazje. Tym razem popołudnie należało do niego. Zdobył trzy bramki, zresztą podobnie jak drugi z napastników - Szypuła. Spotkanie było wyrównane do 44. min, choć w między czasie dwie dobre okazje zmarnowali dla gości Karabin i Gierłach. Dopiero jednak Szypuła dał Śląskowi prowadzenie po raz trzeci, a za chwilę wykorzystał rzut karny i było 4-2. Na dwa pierwsze trafienia gości odpowiedział Gnoiński, który trafiał po dobrym podaniu Konika i po błędzie Kalety.

Orzeł Źlinice - Sparta Paczków 1-0 (1-0)
1-0 Szpon - 26.

Decydująca dla losów całego spotkania akcja miała miejsce w 26. min. Staniów zagrał bardzo dobrą piłkę za linię obrony, Schichta odegrał do Szpona, a temu wystarczyło tylko dobrze uderzyć na bramkę.
Spotkanie było w sumie wyrównane, a paczkowanie przez pierwsze 10 minut drugiej połowy mieli najlepszy okres swojej gry i wówczas kilka razy zakotłowało się na przedpolu bramki Bejcara. Już w pierwszej akcji po przerwie w sytuacji sam na sam znalazł się Niziołek, ale strzał obronił bramkarz. Kolejne sytuacje również nie przyniosły zmiany rezultatu, choć ambitni gracze Sparty do końca dążyli do poprawy niekorzystnego dla siebie wyniku.

Olimpia Lewin Brzeski - TOR Dobrzeń Wielki 2-1 (0-0)
1-0 Szczupakowski - 50., 2-0 Stawecki - 54., 2-1 Sobotta - 78. (karny)

Pierwszy gol dla ekipy z Lewina Brzeskiego padł po wymianie piłki między Solanem i Trepką, których akcję zwieńczył Szczupakowski. Na 2-0 po akcji Urbaniaka podwyższył strzałem z 15 metrów Stawecki. Z tymi uderzeniami nie poradził sobie rezerwowy bramkarz TOR-u Balsewicz, który grał z urazem, ale musiał zstąpić niezdolnego kontynuować występ Kantora. O ile w pierwszej części trwała wymiana ciosów, o tyle w drugiej goście mieli sporą przewagę. Cóż z tego skoro z 7 metrów do pustej bramki nie trafił Tomasz Komor, spudłowali też w idealnych sytuacjach Piotr Sobotta i Daniel Wolny, a Bartosz Szułkowski z 3 metrów posłał piłkę w poprzeczkę.

OKS Olesno - Czarni Otmuchów 1-2 (0-1)
0-1 Głogowski - 11., 1-1 Pietrzak - 82. (karny), 1-2 Łoziński - 90.

Już w 11. min goście objęli prowadzenie, po tym jak serią szybkich podań "rozmontowali" defensywę. Głogowski znalazł się w dogodnej sytuacji i jej nie zmarnował. Po pięciu minutach Czarni powinni prowadzić już 2-0. Na szczęście dla miejscowych w bramce spisał się Halski, który obronił uderzenie Górzyńskiego. W roli głównej wystąpił także golkiper Czarnych Jedynak, który w 42. min obronił "główkę" Piątka. Dopiero w 82 min. Arkadiusz Świerc został sfaulowany, a rzut karny na 1-1 wykorzystał niezawodny Pietrzak. Tyle, że w doliczonym czasie Łoziński zapewnił ekipie z Otmuchowa zwycięstwo w czwartym meczu wyjazdowym.

MKS II Golden Kluczbork - GLKS Kietrz 7-0 (1-0)
1-0 Mehlich - 21., 2-0 Mehlich - 60., 3-0 Mikulski - 68., 4-0 Jurga - 69., 5-0 Abramowicz - 77. (karny), 6-0 Kaczmarek - 86., 7-0 Culic - 88.

Zespół z Kietrza na boisku lidera z Kluczborka opierał się dzielnie przez blisko godzinę. W tym czasie miejscowi mieli jedną okazję, a właściwie groźny strzał, a do siatki piłkę posłał z 11 metrów niezawodny w tym sezonie Mechlih. Co prawda rezerwy MKS-u podwyższyły na 2-0 w normalnych okolicznościach, ale potem GLKStracił piłkarza, a podwójną karą była strata kolejnych bramek. Ostatecznie goście zakończyli mecz bez trzech piłkarzy i z bagażem siedmiu goli. Szczególnie ten zdobyty przez Mikulskiego wywołał brawa na trybunach. MKS w polu karnym wymienił szybko cztery podania i Mikulski posyłał piłkę do pustej bramki.

Piast Strzelce Opolskie - Małapanew Ozimek 3-3 (3-3)
0-1 M. Noga - 15., 0-2 Romanowski - 23., 1-2 Kamiński - 26., 1-3 Romanowski - 34., 2-3 Kamiński - 36., 3-3 Glinka - 38.

Spotkanie na szczycie tabeli dostarczyło wielkich emocji kibicom obu drużyn (z Ozimka dotarło około 70 fanów Małejpanwii), ale głównie przez pierwszych 38 minut, w których padło sześć goli. W 26. min goście prowadzili 2-0, a błąd Sachy wykorzystał Noga, a następnie w sytuacji sam na sam z bramkarzem nie pomylił się Romanowski. Ten sam zawodnik zdobył także bramkę na 1-3, wykorzystując złą interwencję Skuta. Dwukrotnie z wolnych dośrodkowywał jednak Zoglowek, a do piłki najlepiej wychodził wysoki Kamiński i dwa razy głową pokonał bramkarza. Trzeci gol dla Piasta padł po wrzucie z autu i strzale stojącego tyłem do bramki Glinki. Lepsze okazje po przerwie mieli goście, ale Noga i Jarząbek nie dali Małejpanwii wygranej.

Skalnik Gracze - MKS Gogolin 4-0 (0-0)
1-0 Z. Bąk - 53., 2-0 Paciorek - 62., 3-0 Nowacki - 75., 4-0 Z. B ąk - 81.

Kluczowe było zapewne pierwsze trafienie Z. Bąka. W 53. min z rzutu wolnego dośrodkował Szeląg, a doświadczony napastnik z Graczy uderzył celnie głową z 10 m. Podwyższył strzałem z rzutu wolnego z 23 m Paciorek, a piłka skozłowała przed golkiperem i nie miał on szans na udaną paradę. Kolejne trafienie to efekt dogrania z wolnego Lenkiewicza na krótki słupek, gdzie do "główki" doszedł Nowacki. Strzelanie skończył ten, który zaczął - Z. Bąk. W drugiej połowie MKS popełniał błędy w obronie, ale w pierwszej mógł prowadzić. Spudłował z bliska Wymysłowski, a okazję miał też, ale dla Skalnika, Mroziński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska