Belgowie po raz drugi nie zachwycili, ale cel po raz drugi osiągnęli. Wystarczył jeden błysk napastnika Chelsea Londyn Edena Hazarda. W samej końcówce meczu jego zespół osiągnął wreszcie znaczną przewagę, ale dwie próby nie przyniosły gola. Najpierw Kevin Mirallas trafił w słupek, a za chwilę groźnie atakował sam Hazard.
Trzeciego ostrzeżenia już nie było. Hazard przebojem wdarł się w pole karne, minął obrońcę, a następnie z linii końcowej wycofał piłkę do nadbiegającego Origiego. Ten mocnym uderzeniem pod poprzeczkę nie dał szans Igorowi Akinfiejewowi.
Przez większą część spotkania obie drużyny nie kwapiły się do ataków, a minimalną optyczną przewagę mieli Rosjanie. Kilka ich akcji zapowiadało się ciekawie i groźnie, ale żadnej nie zamienili na bramkę. Z uderzeniami Wiktora Fajzulina i Maksyma Kannunikowa poradził sobie choć niepewnie bramkarz Thibout Courtois. Z kolei Aleksander Kokorin przestrzelił głową. Rywal najgroźniejszy był po akcjach skrzydłowego Napoli Driesa Mertensa, ale jego rajdy i strzały też nie dały efektu.
W drugiej połowie kibice na stadionie głównie się opalali, bo z boiska wiało nudą. Gwiazdy Belgii zupełnie nie świeciły, więc trener Mark Wilmots znów zareagował zmianami. Te dały wygraną z Algierią. Teraz strzałem w dziesiątkę okazało się wprowadzenie Mirallasa (słupek) i Origiego (gol).
Belgia - Rosja 1-0 (0-0)
1-0 Origi - 88.
Belgia: Courtois - Alderweireld, Van Buyten, Kompany, Vermaelen (31. Vertonghen) - Witsel, De Bruyne, Fellaini - Mertens (75.. Mirallas), Lukaku (57. Origi), Hazard.
Rosja: Akinfiejew - Kozłow (62. Jeszczenko), Bieriezuckij, Głuszakow, Ignaszewicz, Kombarow - Samiedow (90. Kierżakow), Fajzulin, Kanunnikow, Szatow (83. Dzagojew) - Kokorin.
Sędziował Felix Brych (Niemcy). Żółte kartki: Witsel, Alderweireld - Głuszakow.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?