- Masy pary wodnej wstępowały do górnych warstw powietrza, tam się ochładzały, co doprowadzało do burz. - mówi Krzysztof Salanyk, synoptyk dyżurny z wrocławskiego instytutu Meteo.
Jeśli tym zjawiskom w górnych partiach mas powietrza towarzyszyły też gwałtowne i zmienne wiatry - mogły powstać małe powietrzne trąby, które jednak nie schodziły do ziemi. Jeśli natomiast widzimy lej, który nie "odkleił się" od chmury, to mamy prawdopodobnie do czynienia z tzw. virgą, czyli opadem, który nie dotarł do gruntu, po drodze krople wyparowały.
Jaka podaje synoptyk, ocieplenie, jakie teraz trwa jest, niestety, krótkotrwale. Czekają nas znów deszcze i ochłodzenie. Już teraz zanotowano burze na Płaskowyżu Głubczyckim. Jutro (w poniedziałek) ma być deszczowo, a temperatura ma spadać nawet do 17 stopni Celsjusza. Pady deszczu mogą lokalnie osiągnąć nawet 40 litrów.
- Rozpogodzenia i upał pojawią się dopiero za tydzień - mówi Krzysztof Salanyk.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?