Husajn bez maski

Bogusław Mrukot
Bogusław Mrukot
Bogusław Mrukot
Bogusław Mrukot
Powoli gaśnie sprzeciw państw niechętnych amerykańskiej interwencji w Iraku.

Wprawdzie Rosja, Francja i Niemcy oficjalnie nadal utrzymują, że wojna była złym pomysłem - ale tylko ze względów propagandowych. W rzeczywistości patrzą już w przyszłość, czyli jak znaleźć swoje miejsce w powojennym krajobrazie na Bliskim Wschodzie. A to akurat w największej mierze zależeć będzie od Amerykanów, więc atakowanie ich polityki byłoby oznaką kompletnego braku tego cynicznego realizmu, z którego szczególnie słyną Paryż i Moskwa.
Cichną również protesty w krajach arabskich, ale z tym można było się liczyć. Już Afganistan pokazał, że oburzenie arabskiej ulicy jest jak letnia burza: intensywna, z piorunami, ale krótka. Poza tym na Bliskim Wschodzie zawsze jest to oburzenie kontrolowane - rządzące reżimy nie pozwalają na improwizację, bez ich zgody antyamerykańskich demonstracji w ogóle by nie było. Obecnie uznały, że Saddam Husajn (którego zresztą nigdy nie kochały) stracił wszelkie szanse na polityczne - a najprawdopodobniej i fizyczne - przeżycie, polityczny wentyl upuścił napięcie drzemiące zawsze w masach arabskich, więc dalsze drażnienie Waszyngtonu nie przyniesie już żadnych korzyści.
Najdłużej festiwal wystąpień antyamerykańskich potrwa na Zachodzie, ale, co widać gołym okiem, i tam demonstracje straciły rozmach. Poza grupkami dogmatycznych pacyfistów większość sprzeciwiających się wojnie z Irakiem ma coraz mniejszy zapał i przekonanie co do sensu demonstracji. Powodów po części dostarczył sam reżim z Bagdadu, który wykorzystuje własnych obywateli jako żywe tarcze, świadomie rozmieszcza żołnierzy w meczetach i szpitalach oraz strzela do cywili tylko dlatego, że chcą uciec z miejsc walki. Husajn od kilku dni przegrywa wojnę nie tylko na zwykłych frontach, ale także tym propagandowym, na którym jak dotąd odnosił jedyne sukcesy. Dowodzi tego wyrzucenie korespondentów arabskiej telewizji Al Dżazira, którą trudno posądzać o proamerykańskie sympatie, ale i też brak rzetelności. Irak musiał wyrzucić tych dziennikarzy, bo inaczej Arabowie zobaczyliby prawdziwe oblicze walącej się dyktatury Husajna. Paradoksalnie, w ten sposób Al Dżazira dostarczyła dowodu, że to Amerykanie mieli rację.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska