I liga piłkarzy ręcznych. Porażka ASPR-u

Po raz kolejny w Zawadzkiem wynik spotkania ważył się do ostatnich sekund spotkania, ale tym razem nie było szczęśliwego happy endu. To goście po ostatnim gwizdku arbitrów odtańczyli taniec radości, a miejscowi opuszczali parkiet ze spuszczonymi głowami. Miejscowi mieli szanse na remis, ale nie potrafili wyprowadzić kontry w ostatniej akcji meczu. Gdy do końca pojedynku pozostało niespełna 30 sekund, przyjezdni byli w posiadaniu piłki, a ponadto ich trener wziął czas, aby uspokoić grę i zaplanować rozegranie ostatnich sekund.

- Stojąc w „kole” rozmawialiśmy o tym, że musimy przechwycić piłkę – zdradził Adam Wacławczyk. – Zagraliśmy dobrze w obronie i piłka trafiła do naszych rąk.

Do końca pozostało wprawdzie tylko 15 sekund, ale to wystarczająca ilość czasu, aby przenieść się pod bramkę rywala. Niestety doświadczony bramkarz ASPR- u Sławomir Donosewicz zbytnio się pospieszył i postanowił dalekim rzutem uruchomić Denisa Hertela, który ruszył do kontrataku. – Sławek zdecydował się na podanie do Denisa, który był w bardzo ciężkiej sytuacji – analizował Marceli Migała. – Niestety nic z tej akcji nie wyszło.

Miejscowi źle weszli w spotkanie i przez pierwsze 7 minut nie potrafili pokonać bramkarza gości. Swoich rywali dogonili dopiero na początku drugiej połowy. Nie potrafili jednak im odskoczyć i do końca spotkania trwała już gra bramka za bramkę.

ASPR Zawadzkie – Czuwaj Przemyśl 23-24 (13-15)

ASPR; Donosewicz, Skwara – Kubillas, Zagórowicz 4, Wacławczyk 4, Ł. Całujek 2, Migała 3, Kąpa 5 – Hertel, Szlensog, P. Całujek 4, Swat 1. Trener Łukasz Morzyk

Czuwaj: Sar, Szczepaniec – Puszkarski 5, Stołowski 5, Kubik, Nowak 4, Kroczek, Kubisztal 2 – Biernat 3, Bajwoluk 1, Kulka 4. Trener Przemysław Korobczak

Sędziowali: Artur Jędrycha (Dąbrowa Górnicza), Marcin Pytlik (Siemianowice Śl.).
Kary: ASPR – 10 min, Czuwaj – 16 min.
Widzów 250.