Ich pierwsza praca i pieniądze

Redakcja
Katarzyna Marcinków (z prawej) na stażu pracowała w sekretariacie swojej szkoły - II Liceum Ogólnokształcącego w Opolu. - Sama idea jest świetna, bo osoby w moim wieku mają niewielkie możliwości zdobycia doświadczenia zawodowego - mówi Kasia.
Katarzyna Marcinków (z prawej) na stażu pracowała w sekretariacie swojej szkoły - II Liceum Ogólnokształcącego w Opolu. - Sama idea jest świetna, bo osoby w moim wieku mają niewielkie możliwości zdobycia doświadczenia zawodowego - mówi Kasia. Paweł Stauffer
50 licealistów z Opola odbyło płatne staże zawodowe w ratuszu i miejskich instytucjach. Na ten innowacyjny projekt uzyskano 257 tys. zł dofinansowania z UE. Latem 2015 - druga tura.

Arkadiusz Gajos, uczeń III LO w Opolu latem pracował w Miejskim Zarządzie Lokali Komunalnych. Zadania dostawał różne - na początek bardzo prozaiczne, jak podbijanie pieczątek i wysyłanie pism, ale pod koniec stażu już było ambitniej - np. wprowadzał sprawy do komputerowego systemu urzędu.

- To bardzo ciekawe doświadczenie. Poznałem pracę urzędników, która często w powszechnym odbiorze nie jest ceniona. Zobaczyłem jak dużo jej jest i jak niełatwe mogą być kontakty z klientami. Moi koledzy w technikach mają różne praktyki zawodowe. Licealiści nie mają takiej okazji. Zdajemy maturę, idziemy na studia i nie znamy życia. Ciężko jest znaleźć pracę, która czegoś by nauczyła. Dorabianie na budowie czy praca kelnera mnie nie interesuje. Ten staż to atrakcyjna oferta wakacyjnej pracy, zarobienia pierwszych w życiu własnych pieniędzy, a przy okazji nauczenia się czegoś - mówi licealista.

Arek tak bardzo się spodobał w komunalce, że po lipcowym stażu jeszcze przez dwa tygodnie sierpnia pracował tam na umowę-zlecenie.

"Staże zawodowe dla uczniów liceów ogólnokształcących miasta Opole" to wyjątkowy innowacyjny projekt, który powstał z inicjatywy wydziału oświaty, przy wsparciu wydziału ds. europejskich. Rozpisany jest na dwa lata. W sumie skorzysta z niego 100 uczniów opolskich ogólniaków (druga tura w wakacje 2015). Projekt kosztował prawie 302 tys. zł, z czego blisko 257 tys. pozyskano z funduszy unijnych.

- W szkołach zawodowych już od kilku lat korzystamy ze środków unijnych na rozwój kompetencji kluczowych przyszłych pracowników. To naturalne, że praktyka musi tam iść obok teorii. Absolwenci ogólniaków najpóźniej pojawiają się na rynku pracy. Chcieliśmy, by szybciej poznali środowisko związane z pracą - mówi Irena Koszyk, naczelnik wydziału oświaty w Opolu.

Licealiści do biur

W projekcie wzięły udział wszystkie wydziały opolskiego ratusza, a także podległe mu miejskie instytucje, m.in. poradnia psychologiczno-pedagogiczna, centrum piosenki, biblioteka, ośrodek pomocy rodzinie, a nawet ogród zoologiczny.

Chętnych było bardzo dużo, ale na miesięczny staż mogli dostać się uczniowie po II klasie, wyróżniający się nie tylko najlepszymi wynikami w nauce, ale i prospołeczną postawą. Za swoją pracę dostawali najniższą pensję krajową.

Katarzyna Marcinków z II LO staż odbyła w... sekretariacie własnej szkoły. - Wbrew pozorom nie parzyłam kawy, ani nie kserowałam materiałów - śmieje się Kasia. - Poznałam różne kwestie związane z przyjmowaniem ucznia do szkoły, zaznajomiłam się z formami archiwizowania i segregowania dokumentacji. Poznałam każdą sekcję działania naszej szkoły i obsługi uczniów oraz maturzystów. Dużym doświadczeniem była współpraca z etatowymi pracownikami oraz petentami, którzy tu przychodzili lub dzwonili. Praca w biurze nie jest moim marzeniem. Pasjonuję się matematyką i z nią chcę związać przyszłość, ale sama idea stażu jest bardzo atrakcyjna. Osoby w moim wieku mają niewielkie możliwości zdobycia doświadczenia zawodowego , a to była ciekawa i pouczająca przygoda - mówi.

Arkadiusz Kamiński, uczeń III LO, na staż dostał się do Wydziału Gospodarki i Innowacji Urzędu Miasta Opola. Wybrał właśnie to miejsce, bo interesuje się sprawami gospodarczymi i ma nadzieję kiedyś pracować w konsultingu strategicznym.

- To było bardzo ciekawe doświadczenie, zdobyłem wiele praktycznych umiejętności , które na pewno mi się przydadzą, np. redagowanie pism urzędowych. Dowiedziałem się, jakie błędy najczęściej popełniają składający wnioski. Była to praktyczna nauka, bo sam musiałem je wychwycić i odrzucić błędne wnioski. Pisałem też umowy dotyczące organizacji różnych imprez, np. forum innowacji - opowiada.

Najbardziej jednak Arek zapamięta lipcową wizytę przedstawicieli Banku Światowego w ratuszu. Wizyta była związana z prowadzonym przez BŚ badaniem łatwości prowadzenia biznesu w danym kraju i regionie. Sprawdzano ile trwają różne procedury, np. założenie firmy czy uzyskanie zezwolenia budowlanego

- Miałem okazję porozmawiać o tym, jakie kompetencje są cenione u pracowników Banku Światowego i co zrobić, by dostać się tam do pracy. Rozmowa oczywiście toczyła się po angielsku mówi Arkadiusz Kamiński. - W sumie cały staż był bardzo owocny. Dostawałem zadania o zróżnicowanym stopniu trudności, od najłatwiejszych typu archiwizacja dokumentów, aż po pisanie umów. Wynagrodzenie - 1 500 zł - choć nie miało największego znaczenia, też dało sporo satysfakcji. To moje pierwsze samodzielnie zarobione pieniądze.

- Stażyści-licealiści mieli okazję poznać pracę urzędniczą z wielu stron. Nie wymagaliśmy od ich rozwiązań koncepcyjnych, ale też nie traktowaliśmy ich instrumentalnie. Będą mogli sobie ten staż i opinie o ich pracy wpisać do CV - podkreśla naczelnik wydziału oświaty, Irena Koszyk.

Partnerem serwisu "16 plus" jest prezydent Opola.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska