To był bardzo dziwny mecz. Zespołem znacznie lepszym, dłużej będącym przy piłce i mającym lepsze sytuacje bramkowe byli bowiem goście. Przyszłość natomiast wykorzystała “bez pudła" te okazje które stworzyła i wobec strat punktowych innych drużyn z czołówki umocniła się na prowadzeniu w tabeli.
- Mieliśmy dość dużą przewagę, co zresztą potwierdzał trener gospodarzy - zaznaczał szkoleniowiec Leśnicy Marek Hanzel. - Nie mogę się nadziwić jak mogliśmy to spotkanie przegrać.
Gospodarze gola na 1-0 zdobyli w 25. min, gdy Sebastian Markiewicz z bliska trafił do siatki po dograniu Roberta Żbikowskiego z rzutu wolnego. Leśnica grała już bez lidera drużyny Pawła Dyczka, który doznał kontuzji, ale zastępujący go Grzegorz Chojnowski mógł zostać bohaterem meczu. W pierwszej odsłonie spotkania brakowało mu niestety skuteczności.
Po przerwie przyjezdni nadal nacierali, a najlepszą okazję na wyrównanie miał Łukasz Moneta. Gole padły jednak po drugiej stronie boiska. Marcin Pontus strzelił w 80. min na 2-0, a ten gol tak podłamał gości, że za chwilę stracili jeszcze jednego.
Protokół
Przyszłość Rogów - Leśnica 3-0 (1-0)
1-0 Markiewicz - 25., 2-0 Pontus - 80., 3-0 Benauer - 82.
Leśnica: Sochacki - Nowak, Fedorowicz, Brzozowski, Piotr Dyczek (46. Antosz) - Rychlewicz, Gwiaździński, Paweł Dyczek (20. Chojnowski), Moneta (85. Janczarek) - Sikora, Dudek (75. Sopel). Trener Marek Hanzel.
Sędziował Wojciech Białowąs (Opole). Żółta kartka Piotr Dyczek. Widzów 150.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?