III liga: Sensacja w derbach Opolszczyzny

Sławomir Jakubowski
Sławomir Jakubowski
Bartłomiej Bińkowski ( w czerwonej koszulce) zdobył zwycięską bramkę.
Bartłomiej Bińkowski ( w czerwonej koszulce) zdobył zwycięską bramkę. Sławomir Jakubowski
W piłce nożnej nie zawsze wygrywa lepszy, czego klasycznym dowodem było sobotnie spotkanie.

W 87 min gracze z Piotrówki wywalczyli rzut rożny, w efekcie którego spora ich część zagościła w polu karnym Ruchu. Taki obrazek miał miejsce po raz pierwszy w tym spotkaniu, gdyż wcześniej miejscowi sporadycznie przekraczali linię środkową boiska.
Ta sytuacja zadecydowała o losach rywalizacji, gdyż po wykonaniu kornera padła jedyna bramka w tym spotkaniu.

– Przede mną była „para”, która walczyła o piłkę – opisywał Bartłomiej Bińkowski. – Przeczuwałem, że futbolówka może ich „przejść” i będę miał możliwość zaatakować ją. Byłem na trzecim metrze i zewnętrznym podbiciem lewą nogą, uderzając technicznie wpakowałem piłkę do bramki. Ćwiczyliśmy takie rozegranie rzutu rożnego na krótki słupek. Wyszło tak jak sobie zakładaliśmy.

Trzy minuty później gospodarze mogli całkowicie „dobić” graczy ze Zdzieszowic. Świetną kontrę wyprowadził Mateusz Cieluch i Rafałowi Juszczakowi zabrakło niewiele, aby z bliska zdobyć drugą bramkę. W ostatniej chwili uprzedził go jeden z obrońców przyjezdnych i wybił mu futbolówkę spod nóg. Po tej sytuacji arbiter odgwizdał koniec spotkania i miejscowi mogli odtańczyć taniec radości.

Wielka sensacja stała się faktem, a załamani zdzieszowiczanie ze spuszczonymi głowami opuszczali plac gry. Mogli sobie pluć w brodę, gdyż w sobotnie popołudnie byli drużyną lepszą, prowadzili grę przez całe spotkanie i wypracowali sobie wystarczającą ilość bramkowych okazji, aby zgodnie z przewidywaniami odnieść zwycięstwo. W 19 min Mateusz Marzec uderzył zza linii pola karnego, a piłka otarła się o zewnętrzną część słupka. W 62 min najlepszą okazję zmarnował Dawid Czapliński. Po faulu na Marcu arbiter podyktował rzut karny, którego wykonawcą był Czapliński. Napastnik Ruchu uderzył lekko po ziemi w prawy róg bramki, ale znakomitą obroną popisał się bramkarz Piotrówki Paweł Grzywa. Czapliński częściowo zrehabilitował się siedem minut później. Idealnie zgrał piłkę głową, dzięki czemu w doskonałej sytuacji znalazł się Łukasz Damrat. Kapitan Ruchu uderzył z pierwszej piłki z odległości siedmiu metrów, ale nieznacznie przestrzelił.

LZS Piotrówka – Ruch Zdzieszowice 1-0 (0-0)

1-0 - Bińkowski – 87.

Piotrówka: P. Grzywa – Bury, Harmata, M. Grzywa, Lubkowicz – Krzemień, Ekwueme, Bińkowski, Mróz (66. Juszczak), Cieluch – Bartnik. Trener Aleksander Mużyłowski

Ruch: Melon – Michniewicz, Kostrzycki, Bachor, Nowak – Zaremba, Damrat, Czajkowski, Kiliński (70. Sotor), Marzec (82. Wanat) – Czapliński. Trener Adam Nocoń

Sędziował: Mateusz Harazin (Katowice).
Żółte kartki: P. Grzywa, Ekwueme, Krzemień – Damrat.
Widzów 100.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska