Po pierwszej połowie nic nie wskazywało na to, że Skalnik zwycięży. Gospodarze grali słabo. Goście prezentowali się niewiele lepiej, ale wykorzystali jedyną okazję jaką mieli. W 34. min z 16 metrów uderzył Michał Gruchalski i golkiper był bez szans.
Po serii niepowodzeń po raz pierwszy w tym sezonie Grzegorz Kutyła wystawił się sam do podstawowego składu. Dla losów meczu ważne były jednak zmiany jakich dokonał w czasie meczu.
Kamil Witkowski i Marcin Worek mieli bowiem wielki udział przy zdobytych golach. W 72. min Witkowski popisał się znakomitym rajdem i podaniem do Tomasza Jaworskiego. Nie było sposobu, żeby napastnik Skalnika spudłował.
- Z asysty i wygranej jestem zadowolony, a czy dałem dobrą zmianę, to już oceni trener - mówił Witkowski.
Chwilę później Worka w polu karnym faulował Marek Kałuża. Rzut karny wykorzystał Sebastian Lewandowski, a Rajfel został podwójnie ukarany, bo Kałuża ujrzał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę.
- Jestem wściekły - nie krył złości po meczu bramkarz Rajfela Michał Podolak, który w drugiej połowie popisał się kilkoma dobrymi interwencjami. - To już drugi taki mecz, w którym do przerwy prowadzimy z rywalem, a na koniec przegrywamy. Tak było też z Victorią Chróścice. To nie wynika z braku sił, bo jesteśmy dobrze przygotowania. To problem mentalny. Zbyt wcześnie wierzymy, że mecz jest wygrany.
Rajfel wyjazd do Graczy okupił jeszcze jedną stratą. W końcówce kontuzji doznał Grzegorz Włoch i jesienią może już nie zagrać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?