Poniedziałkowe zajęcia (1 grudnia) były pierwszymi takimi w Instytucie. Ich uczestnicy mogli poznać tajniki chińskiej kaligrafii. Do pisania liter używa się specjalnych przyborów: pędzla, tuszu rozcieranego na kamieniu i cienkiego papieru xuan.
- W chińskim alfabecie jest ponad 40 tysięcy znaków. Często ich nauka zajmuje całe życie - mówi Ewa Chmielowska z Instytutu Konfucjusza w Krakowie, która prowadziła warsztaty z kaligrafii. - Uczę się ich od siedmiu lat, a znam dopiero około pięciu tysięcy liter.
Jeden znak to jedno słowo. Nawet z pozoru proste litery wymagają kilkugodzinnych ćwiczeń. Przykładem może być prosta kreska.
- To nie jest jeden ruch pędzla - tłumaczy Chmielowska. - Jest to połączenie dwóch kropek i łącznika miedzy nimi.
Z ta trudną sztuką postanowił się zmierzyć Mariusz, który miał okazję zobaczyć Chiny.
- Bardzo spodobał mi się ten kraj. Przyszedłem tu z ciekawości - mówi opolanin. - Czy będę trenował w domu kaligrafię? Zobaczymy, wszystko zależy od czasu.
Język chiński staje się coraz bardziej popularny, nie tylko w środowisku biznesowym.
- Powody są różne. Jedni widzą w nim przyszłość, drudzy idą za modą, kolejni to pasjonaci - mówi Chmielowska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?