Zakrapiana impreza z przyjaciółmi, szalony nocny wypad po okolicznych barach lub hucznie świętowany „polterabend”. W erze cyfrowej fotografii zdjęcia robimy sobie wszędzie i w różnych okolicznościach. Potem chwalimy się nimi przed znajomymi.
Zobacz: Zagranica jako miejsce pracy już nie tak popularna
A gdzie się najlepiej pokazać, jak nie na portalach społecznościowych, typu NaszaKlasa, Facebook, czy Grono. Myślimy: Niech zobaczą, na jakiej udanej imprezie byliśmy. Po kilku dniach o fotkach zapominamy, a one wiszą w sieci i są dostępne dla każdego.
Specjaliści z branży HR (zajmujący się rekrutacją pracowników) alarmują: - Ta błaha pozornie sprawa, może odbić się negatywnie na waszej karierze.
Dlaczego?
43 proc. osób odpowiedzialnych na poszukiwanie pracowników w Europie rutynowo kontroluje w internecie kandydatów, przed zaproszenim ich na rozmowę wstępną - wynika z badań przeprowadzonych przez firmę Microsoft.
Co więcej, 23 proc. osób z działów personalnych zrezygnowało z konkretnej osoby właśnie z powodu nieodpowiedniego komentarza lub zdjęcia zamieszczonego w serwisach społecznościowych.
Myślisz, że to ciebie nie dotyczy? Bo nie starasz się o wysokie stanowisko i to dodatkowo w ogromnej korporacji? Mylisz się!
Zobacz: Jakie pytania padają na rozmowie kwalifikacyjnej?
Fachowcy z tej branży twierdzą, że takie praktyki coraz częściej stosuje się także przy poszukiwaniu pracowników na „niższe” stanowiska.
- Kiedy przychodzi do podjęcia ostatecznej decyzji o zatrudnieniu, to wybór pada na tę, która ma nienaganną reputację w sieci - mówi jeden z ekspertów.
Przekonała się o tym boleśnie, 25-letnia Magda z Opola
Jako studentka wzięła udział w internetowym konkursie piękności. Fantazji ani jej, ani fotografowi nie brakowało, więc ubrana w bikini prezentowała swe wdzięki na czarnym harleyu. Kiedy zaczęła poważnie myśleć o szukaniu pracy, z ciekawości wpisała swoje nazwisko do wyszukiwarki.
- Zamurowało mnie, kiedy na jednej z pierwszych pozycji znalazłam zdjęcia sprzed lat, o których dawno już zapomniałam - opowiada dziś z zażenowaniem. - Natychmiast poprosiłam administratora o usunięcie mnie z tego portalu.
Zobacz: Polski rynek pracy. Jakie zawowy wykonujemy najrzadziej?
„Mleko się jednak rozlało”. Magda podejrzewa, że właśnie z powodu tych zdjęć ominęła ją posada w księgowości w jednej z wrocławskich firm, gdzie złożyła aplikację.
Z rozmów z osobami zajmującymi się rekrutacją w opolskich firma wynika, że rzadko szukają informacji o kandydatach w internecie.
- Nie mamy takiej potrzeby - mówi Elżbieta Drozd, kierownik działu personalnego Przedsiębiorstwa Wyrobów Cukierniczych „Odra” w Brzegu. - Z internetu korzystamy jedynie w celu znalezienia kandydatów na stanowiska.
- Rekrutując pracownika wolimy kontakt bezpośredni. Chociaż internet bardzo ułatwia sprawę, kandydatów nie sprawdzamy online - zapewnia Renata Piela, p.o. kierownika działu kadr z firmy Bis Multiserwis z Krapkowic.
W jej opinii jedno zdjęcie czy nieprzemyślany komentarz, nie przekreśla od razu kariery. - Każdy ma swoje grzeszki i wszyscy zasługują na szansę - mówi.
Za to specjalista ds. personelu opolskiej firmy produkcyjnej z branży mleczarskiej informuje, że w ich firmie kadra kierownicza w ogóle nie korzysta z portali społecznościowych. - Mamy zasadę, żeby nie dzielić się swoim życiem na zewnątrz. Dbamy o swoją prywatność i wizerunek - mówi.
Nie tylko przyszli szefowie mogą wykorzystać informacje, które o sobie umieszczamy w sieci. Jak wynika z badań Pew Research Center ponad 30 proc. internautów szuka w sieci informacji o ludziach, z którymi pracuje oraz o swojej konkurencji.
Nie zawsze robią to w dobrej wierze. Bywa, że przesyłają potem te linki do szefa.
PORADNIK
Jak zarządzać swoim wizerunkiem online
- Wyszukiwarki to najpopularniejszy sposób znalezienia informacji w sieci. Wpisz swoje imię i nazwisko i sprawdź, co znajdziesz na swój temat. Trafiłeś na niechciany wpis, czy kompromitujące zdjęcie? Skontaktuj się z administratorem danej strony, bo tylko on jest upoważniony do usunięcia danej zawartości.
- Jesteś zarejestrowany na portalach społecznościowych. Przejrzyj swoje albumy. Usuń zdjęcia, które wydają ci się niestosowne. Nawet jeśli nie masz szefa na liście znajomych, nie jest to równoznaczne z tym, że nigdy ich nie zobaczy.
- Dbaj o swoją reputację. Z grona znajomych lepiej usunąć popularne knajpy z okolicy. W ustawieniach ogranicz dostęp do swoich informacji m.in. osobom, których nie znasz dobrze.
- Z profilu wykasuj wszystkie nieodpowiednie komentarze, czy linki.
- Regularnie sprawdzaj informacje na swój temat w sieci. Może nie wszystkie firmy korzystają z tych informacji np. podczas rekrutacji, po co ryzykować?
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?