IV liga: Beniaminek ze Źlinic dał plamę

Oliwer Kubus
Oliwer Kubus
Michał Zboch (z prawej) próbuje minąć Pioptra Dzióba.
Michał Zboch (z prawej) próbuje minąć Pioptra Dzióba. Oliwer Kubus
Po godzinie gry zanosiło się, że w pojedynków Orłów - dwóch beniaminków po punkty sięgną tylko piłkarze ze Źlinic. Prowadzili oni bowiem 2-0, a mimo to przegrali

Co więcej goście mieli jeszcze trzy niezłe okazje. Najlepszą, sam na sam z bramkarzem zmarnował Goncik.
- Po stracie drugiej bramki zeszło z nas powietrze i sądziłem, że jeszcze coś zdziałamy - przyznał Grzegorz Bondarewicz, trener Orła Dzierżysław. - Wszystko zmienił kontaktowy gol, który wyraźnie nas uskrzydlił.
Zdobył go Kupiec, który wykończył strzałem głową dośrodkowanie Jani. Zespołem ze Źlinic miejscowi wstrząsnęli w ciągu trzech minut. Najpierw prawą stroną przedarł się Zapotoczny, dograł w pole karne, a tam do "główki" doszedł Kliś. Ten ostatni po chwili zamienił się rolami z Zapotocznym. Dograł do niego, a pomocnik z Dzierżysławia strzałem z pierwszej piłki dał miejscowym zwycięstwo, a Źlinice straciły pierwsze punkty.
- Fatalna porażka zwłaszcza - mówi Mariusz Suchecki, drugi trener Źlinic. - Nie poradziliśmy sobie ze specyficznym boiskiem i straciliśmy frajerskie bramki. To co się stało nie miało prawa się zdarzyć.

Po czwarte zwycięstwo z rzędu sięgnęły solidarnie Swornica Czarnowąsy, Polonia Głubczyce i Skalnik Gracze. Ta pierwsza miała w swoich szeregach Kowalczyka, który był jednym z bohaterów meczu w Oleśnie. W 44. min otworzył wynik, trafiając w zamieszaniu w polu karnym. Wcześniej goście przeważali, lecz brakowało im precyzji. Najlepszą okazję zmarnował Zboch, fatalnie pudłując z 10 m. W II połowie przyjezdni razili nieskutecznością. Z czasem śmielej zaatakował OKS, ale został skarcony. W 72. min Semik wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem. Gdy wydawało się, że spotkanie jest rozstrzygnięte, pięknym strzałem z rzutu wolnego popisał się Kamil Jasina i wlał w serca kibiców nadzieję na wyrównanie. Na tym jednak się skończyło.

Wynik spotkania w Głubczycach otworzył Kozłowski, który zachował najwięcej przytomności w zamieszaniu podbramkowym i pokonał bramkarza Czarnych. To był pierwszy z siedmiu goli dla miejscowych. Potem rzut karny wywalczył Frydryk, który następnie idealnie dogrywał do Czarneckiego i Kozłowskiego. Indywidualne akcje Herby i Rostowskiego dały kolejne gole, a Milewski wykończył głową dośrodkowanie Złoczowskiego. W zdobyciu trzech bramek miejscowym nie przeszkodziła nawet czerwona kartka dla Szymczyszyna. Honor Czarnych uratował strzałem z 14 metrów Kotowski i przez moment było tylko 2-1.
Z kolei kończący w dziewiątkę zespół z Graczy (czerwone kartki zobaczyli Worek i Jagieniak) zobaczył w sumie dziewięć żółtych kartek, ale zdołał utrzymać prowadzenie i wygrał z ambitną Spartą paczków. Skalnik objął prowadzenie po 45 sekundach, a sytuacji nie zmarnował Zygmunt Bąk. W 19. min było już 2-0, a tym razem ładnym strzałem popisał się Paweł Wolański. Oprócz tego sam na sam był Z. Bąk, a spudłował Krystian Kuśmiruk. Sparta odpowiedziała dwoma strzałami z dystansu, a przewagę osiągnęła po 70. min gry. Dominacja w środku pola przyniosła kilkanaście dośrodkowań w pole karne, ale tylko raz było niebezpiecznie, kiedy uderzał Dawid Bednarz. Bramka dla paczkowian padła po rzucie karnym podyktowanym za faul Lewandowskiego na Ł. Krótkiewiczu, który sam zamienił go na gola.

Ostre strzelanie urządzili sobie w Łubnianach piłkarze obu zespołów, a królem polowania został Szypuła. Napastnik Śląska jedną bramkę zdobył piętką po dograniu Karabina, dwa razy celnie uderzał też głową i raz z około 16 metrów. Do tego dorzucił asystę przy trafieniu Karabina. Przez pierwsze pół godziny ekipa z Łubnian przeważała, ale w ostatnich pięciu minutach I połowy popełniła dwa fatalne błędy w defensywie i nieoczekiwanie goście z Lewina Brzeskiego objęli prowadzenie. Cieszyli się z niego minutę, gdyż nie do powstrzymania był Szypuła. Po przerwie obie drużyny, które liczyły na pierwszą wygraną i przełamanie, postawiły na atak i w efekcie rozwiązały pojemny worek z bramkami. Sztukę zdobywania goli lepiej opanowali miejscowi.
Drużyna z Prudnika wygrała trzeci mecz z rzędu i jest już czwarta w tabeli. Początek spotkania ze Stalą Brzeg nie napawał jednak optymizmem, gdyż to rywale po błędzie bramkarza Tomasza Roskosza zdobyli prowadzenie. To zmusiło gospodarzy do większego wysiłku i bardziej kombinacyjnej gry. Przełożyło się też na wyrównanie i przewagę, ale brzeżanie raz jeszcze objęli prowadzenie. Kolejna bramka obciąża konto obrońców, ale ofensywna siła Pogoni była dużo większa. Goście gorzej wytrzymali trudy spotkania i po przerwie stracili punkty, a zapewnił je Pogoni w ostatnich pięciu minutach Rudolf.

Wyraźnie rozkręca się zespół ze Strzelec Opolskich, który w poprzednich trzech spotkaniach zbyt łatwo tracił bramki i w efekcie nie zdobył w nich choćby punktu. Nic więc dziwnego, że trener Grzegorz Świerczek liczył na przełamanie kosztem punktującej, ale nie zachwycającej nyskiej Polonii. Już po 20 sekundach miejscowi mogli świętować. Piłkę przejął Grabowiecki idealnie podał do Korchuta, któremu pozostało tylko dołożyć nogę. Po 10 min ocknęła się Polonia i przed przerwą doprowadziła do remisu, po technicznym lobie Kotrysa. W drugiej części gra z obu stron była niemrawa, tempo wakacyjne i niewiele się działo. Jednak w 65. min zakotłowało się w polu karnym gości, a Korchut wykorzystał przypadkową sytuację. Potem trafił jeszcze Kozołup.
W małych derbach kończących kolejkę Ligota Turawska na własnym stadionie zremisowała z Silesiusem Kotórz Mały, choć w 46. min objęła prowadzenie 2-0. Rywalom zza miedzy wystarczyło 11. min, aby doprowadzić do remisu. Ten nie krzywdzi żadnej ze stron, choć w końcówce bliżej wygranej byli gospodarze.
4. kolejka

Pogoń Prudnik - Stal Brzeg 4-2 (2-1)
0-1 Hraca - 11., 1-1 Mazur - 21., 1-2 P. Szczupakowski - 43., 2-2 Mazur - 57., 3-2 Rudolf - 85., 4-2 Rudolf - 90.

Skalnik Gracze - Sparta Paczków 2-1 (2-0)
1-0 Z. Bąk - 1., 2-0 Wolański - 19., 2-1 Ł. Krótkiewicz - 78. (karny)

Polonia Głubczyce - Czarni Otmuchów 7-1 (3-1)
1-0 Kozłowski - 9., 2-0 Baranowski - 36. (karny), 2-1 Kotowski - 39., 3-1 Czarnecki - 45., 4-1 Kozłowski - 64., 5-1 Milewski - 79., 6-1 Herba - 86., 7-1 Rostowski - 90.

Ligota Turawska - Silesius Kotórz Mały 2-2 (1-0)
1-0 Gawlik - 21., 2-0 Kutynia - 46., 2-1 Gonciarz - 50., 2-2 Lewandowski - 57.

Śląsk Łubniany - Olimpia Lewin Brzeski 5-4 (2-2)
1-0 Szypuła - 26., 1-1 Drzewiecki - 40., 1-2 Trepka - 44., 2-2 Szypuła - 45., 3-2 Szypuła - 50., 4-2 Szypuła - 68., 4-3 Wolny - 71., 5-3 Karabin - 73., 5-4 Wolny - 89.

Piast Strzelce Opolskie - Polonia Nysa 3-1 (1-1)
1-0 Korchut - 1., 1-1 Kotrys - 27., 2-1 Korchut - 65., 3-1 Kozołup - 80.

Orzeł Dzierżysław - Orzeł Źlinice 3-2 (0-1)
0-1 Szpon - 43., 0-2 Tuński - 54., 1-2 Kupiec - 63., 2-2 Kliś - 72., 3-2 Zapotoczny - 75.

OKS Olesno - Swornica Czarnowąsy 1-2 (0-1)
0-1 Kowalczyk - 44., 0-2 Semik - 72., 1-2 Jasina - 88.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska