Jak Kaczor Kurze kuper uratował

Krzysztof Zyzik
Krzysztof Zyzik
Krzysztof Zyzik, redaktor naczelny nto.
Krzysztof Zyzik, redaktor naczelny nto.
Gdyby w krajowej polityce ciągle była nieodżałowana Elka Bieńkowska, z pewnością by zaszczebiotała: „Ale jaja! Ale jaja!”. No bo fakt, takich jaj, jakich z prezesa TVP Jacka Kurskiego zrobiła siła przewodnia narodu, nie wymyśliliby najwięksi kabareciarze.

Bulterier prezesa Kaczyńskiego, a potem syn marnotrawny, obejmując w lutym stery telewizji publicznej, zrobił naprawdę dużo, by odzyskać zaufanie Naczelnika Państwa. Koncertowo odkurzył budynek z tuskowych złogów, wagonami pozatrudniał młodych i niepokornych (wobec opozycji) dziennikarzy, na wyższych piętrach poumieszczał ważnych szwagrów. Okręt flagowy TVP, „Wiadomości”, przeorał tak, że Kim Dzong Un z zazdrości rzucał popielniczką.

Triumfalny marsz popularnego „Kury” przypieczętowała udana obsługa Światowych Dni Młodzieży. Prezesa rozpierała duma, kiedy stojąc w Krakowie pod oknem (tym oknem!), trzymając czerwone pudełeczko z różańcem od papieża Franciszka, w duchu niewątpliwie ewangelicznym udzielał wywiadu niepokornemu podwładnemu. - Po prostu zmiażdżyliśmy TVN w wynikach oglądalności – ekscytował się, ściskając, a może również miażdżąc Franciszkowy różaniec.

I w takim oto apogeum sukcesu, gdy Kurze winszował sam następca świętego Piotra, świeżo powołana Rada Mediów Narodowych przegłosowała jego odwołanie. Oficjalnie prezes miał polecieć za złe wyniki. Bo jakoś tak się składa, że przypadkowe polskie społeczeństwo nie doceniło „dobrej zmiany” w TVP i zaczęło masowo przełączać się na inne kanały. To zupełnie niewytłumaczalne, ale widzowie, od niewątpliwie obiektywnego Adamczyka woleli resortowego łgarza Kraśkę. Mało tego, internetowy motłoch, nie wiedzieć dlaczego, pod obraz z niepokorną Holecką podkładał głos północnokoreańskiej spikerki.

Kura zatem oficjalnie wyleciał za to, że mu spadało, choć każdy hipster z placu Zbawiciela wiedział, że to klasyczny pucz w medialnym kurniku. Że koguty pożarły się o stołki i kasę z produkcji zewnętrznych. Dlatego też prezes TVP, niczym Erdogan, rzucił wszystkie siły, by rebelię zdusić. A sam pognał pod jedyny obecnie poważny adres w Warszawie.

– Kura jedzie na Nowogrodzką, będą jaja! – zaćwierkał Twitter. – Ale sobie strzelamy w kolano, dno i trzy metry mułu… - zagotowała się znana blogerka. „Słabego Kurę zwalnia beznadziejna Lichocka” – dorzucił bloger „Matka Kurka” (ale ich wzięło na te drobiowe ksywki!). - O kur..a, a teraz na Nowogrodzką jedzie Lichocka z Czabańskim ;) – doćwierkał publicysta tabloidu.
Nowogrodzka, wyjaśniam mniej oblatanym w politycznej topografii stolicy, to ulica, przy której rezyduje na co dzień Jarosław Kaczyński. Naczelnik Państwa cierpliwie wysłuchał wyrzuconego prezesa, potem członków rady, która go pogoniła, a w końcu zawyrokował: Kura ma wrócić, a wielce szanowna i niezależna od polityków rada musi grzecznie odszczekać jego pochopne odwołanie.

I tak oto wieczorem Kura znów był prezesem TVP. Mało tego, wzmocnił się i nabył bezcennej wiedzy, które to telewizyjne koguty, kurczaki i pomniejsze cipki radośnie popiskiwały na wieść o jego odwołaniu...

Dobra, a teraz bez jaj. Historia z odwołaniem Kury, owszem, ma ładunek satyryczny, ale w gruncie rzeczy jest żałosna i w najwyższym stopniu niepokojąca. Bo na tę polityczną hucpę każą nam za chwilę płacić abonament. Prawdopodobnie dołączony do rachunku za prąd, który i bez medialnego wsadu zdrożeje. Jeszcze smutniejsze jest to, że Sejm powołał kolejne fasadowe ciało z „narodem” w nazwie. Ukonstytuował radę, która niby o czymś tam decyduje, coś tam przegłosowuje, ale w gruncie rzeczy każdy punkt konstytuującej ją ustawy mógłby się kończyć zdaniem: „… o ile prezes PiS nie zdecyduje inaczej”. a ą

Prezes TVP, niczym Erdogan, szybko zdławił medialny pucz. Pomogło to, że udał się pod jedyny obecnie poważny adres w Warszawie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska