Jak nie zostać ofiarą pracy za granicą

sxc.hu
sxc.hu
Zanim wyjedziesz, przeczytaj ten poradnik.

Pani Maria z Opola nie zapomni tego wyjazdu "za chlebem", kiedy zdecydowała się zatrudnić do opieki nad babcią w Niemczech. Pracę znalazła przez kobietę z wioski pod Opolem.

- Jechałyśmy busem. Kiedy zatrzymaliśmy się na umówionym parkingu przy autostradzie w Niemczech, tylko na mnie czekała rodzina. Nagle podjechało jakieś auto, wysiadło z niego dwóch śniadych mężczyzn i wciągnęło pozostałe panie do środka - opowiada. - Kim byli i skąd wiedzieli, że na tym parkingu będą polskie kobiety? - zastanawia się opolanka.

Żeby zapobiec handlowi ludźmi, przymusowej prostytucji i żebractwu, jedna z agencji pośrednictwa pracy, działająca także w naszym regionie, i prowadzone przez siostry zakonne stowarzyszenie PoMOC z Katowic realizują projekt pn. "Bezpieczna praca za granicą".

- Przygotowaliśmy specjalny poradnik dla emigrantów zarobkowych, który można znaleźć i pobrać na stronie internetowej www.bezpieczny-wyjazd.eu - mówi Barbara Hoffmann z opolskiego oddziału agencji Aterima. - Znajdują się tam także m.in. numery telefonów do organizacji pomagających ofiarom handlu ludźmi.

Barbara Hoffmann dodaje, że przedświąteczny okres to czas, kiedy wyjazdy zagraniczne Opolan i Polaków nasilają się. Ofert pracy jest więcej właśnie z powodu przygotowań do świąt, np. przy pakowaniu towarów czy opiece nad osobami starszymi na zastępstwo. To nie tylko znakomita okazja dla pracowników do podreperowania domowych budżetów, ale i dla przestępców zajmujących się handlem ludźmi.

- Stosują kilka metod: oferują wysokie wynagrodzenie bez sprawdzania kwalifikacji, pod warunkiem natychmiastowego wyjazdu, rozkochują w sobie dziewczęta na odległość albo pożyczają pieniądze na wyjazd, a potem żądają spłaty z rosnącymi błyskawicznie odsetkami - wylicza Barbara Hoffmann z Aterimy.

Wiele osób ponosi jednak ryzyko trafienia w ręce przestępców, bo uważa, że praca bez pośrednictwa agencji zatrudnienia jest bardziej opłacalna.

Ewa Pietruszka z Ogólnopolskiego Konwentu Agencji Pracy uważa, że różnice w wynagrodzeniach mogą wynikać z tego, że praca za pośrednictwem agencji jest legalna, czyli w pełni oskładkowana, a ta znajdowana przez prywatnych pośredników czy znajomych to często zajęcie na czarno.

- Trzeba też pamiętać o tym, że agencje oferują mieszkania i dojazd do miejsca pracy. Pracując poza agencją, musimy te koszty ponieść sami - dodaje Ewa Pietruszka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska