Klaudia Perdek ma 7 lat. Kładzie jedną nogę na pedał, ręką łapie za koło i próbuje wsiąść na siodełko. Próba nie udaje się, ale siedmiolatki to nie zniechęca. Na monocyklach mieszkańcy Chrzelic, wioski w gminie Biała, jeżdżą od 36 lat. - Chyba w każdym domu jest ktoś, kto potrafi poruszać się na jednokołowym rowerze. Wychowaliśmy już kilka pokoleń monocyklistów - mówi Eryk Murlowski, jeden z pierwszych amatorów jednokółki.
Pierwszy monocykl zrobił mu tato. Sam robił kolejne. Teraz namówił sklep rowerowy z Opola do sprowadzania sprzętu. Przy miejscowym Stowarzyszeniu Odnowy Wsi powstała sekcja monocyklistów.
Jego 18-letnia córka Karolina nauczyła się jeździć całkiem niedawno. Zajęło jej to dwie godziny. Mile zaskoczyła tatę. - Wcześniej myślałam, że to nie dla mnie, ale jak spróbowałam, to się wciągnęłam.
Dla Basi Brzostowicz największą zaletą monocykla jest to, że jeździ do przodu, i do tyłu. - Na rowerze nie da się tego zrobić - mówi nastolatka. W grupie bardziej aktywne są dziewczęta. Na jednym kole jeździ też Justyna, młodsza siostra Basi.
Monocykliści z Chrzelic trenują codziennie popołudniami. Można ich spotkać na boisku przy budynku dawnej szkoły. Gdy zobaczycie grupę rowerzystów bez kierownic, to na pewno będą to monocykliści z Chrzelic. - Jeździmy do Mosznej, Dębiny - opowiada Eryk Murlowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?