Jerzy Skoczylas w Opolu. 'Tematy czerpiemy z głupoty'

Anna Konopka
Anna Konopka
Jerzy Skoczylas (z lewej)  i prowadzący spotkanie - Tomasz Bazan w Miejskiej Bibliotece Publicznej.
Jerzy Skoczylas (z lewej) i prowadzący spotkanie - Tomasz Bazan w Miejskiej Bibliotece Publicznej. Anna Konopka
O pracy w radiu, o skeczach dawniej i dziś, o tym co obecnie bawi ludzi i o pierwszym festiwalu "Elity" w Opolu opowiadał Jerzy Skoczylas. Satyryk, współzałożyciel członek Kabaretu Elita i wieloletni redaktor Polskiego Radia Wrocław spotkał się z opolanami w Miejskiej Bibliotece Publicznej.

Tematem przewodnim spotkania z Jerzym Skoczylasem była prezentacja jego książki "Elita nie tylko kabaret". Wydany w 2012 roku tomik, z mistrzowskim humorem i satyrą rozprawia się z otaczającą autora rzeczywistością.

- Już we wstępie musiałem się trochę usprawiedliwić. Nie chcę tego nazywać wierszami, bo to poeci piszą wiersze, a ja jestem z wykształcenia inżynierem elektrykiem, nie żadnym tam poetą - żartował Jerzy Skoczylas. - "Elitę nie tylko kabaret" napisałem z potrzeby podzielenia się różnymi przemyśleniami - dodał satyryk, który od lat 70. wraz ze swoim "Kabaretem Elitą" współtworzy audycje rozrywkowe, w tym najstarszy w Polskim Radiu magazyn "Studio 202", a dawniej satyryczny magazyn Trójki - "60 minut na godzinę".

Podczas spotkania w Miejskiej Bibliotece Publicznej, które prowadził Tomasz Bazan z Radia Opole, dyskutanci rozmawiali m.in. o tekstach zawartych w ostatnim tomiku Skoczylasa, m.in. o roli mediów w dzisiejszych czasach.

- Epatowanie złem jest dziś tak powszechne, że gdy pojawia się coś dobrego, to w ogóle nie ma o czym mówić. To smutne - zauważył gość MBP.

Jerzy Skoczylas opowiadał dużo o różnicach w kabarecie jak i w radiu, jakie następują z biegiem czasu.

- Mam sentyment do epoki, która mija. To normalna kolej rzeczy, następuje wymiana pokoleń i gustów, następuje zmiana traktowania kabaretu i radia. Czy jest lepiej, tego nie wiem. Ocena należy do odbiorców. Mi zawsze jednak będzie bliższy kabaret, który się wywodzi z literatury, z tekstów. Z "Elitą" też bazowaliśmy zawsze na tekście - wspominał satyryk.

Gość MBP był też pytany o warsztat aktorski.

- Trzeba przede wszystkim znać sobie dobrze nawzajem, wiedzieć czego oczekiwać od siebie. A tematy się czerpie po prostu z głupoty. Jak to mój mentor Andrzej Waligórski zawsze twierdził, wyczerpie się gaz, wyczerpie się na ziemi woda, węgiel i wszystko inne, ale głupota nigdy. Pokłady głupoty ludzkiej są niemierzalne, więc o tematy jestem spokojny. Głupota towarzyszy nam jak mądrość, jedni czerpią z mądrości, inni z głupoty, jedni i drudzy mają się dobrze, ale ci drudzy chyba lepiej - żartował.

Było też początkach "Kabaretu Elita", którego gość MBP był współzałożycielem oraz o tym, jak odkrył w
sobie talent satyryka i jak wypracował swój warsztat .

Jerzy Skoczylas wspominał też pierwsze sukcesy na Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu.

- To tu w 1971 roku zaczęła się kariera "Elity", gdy zdobyliśmy pierwszą nagrodę. Wszyscy wtedy nas kojarzyli z "Kurną Chatą". Potem były kolejne festiwale, mieszkaliśmy w akademikach w sześcioosobowych pokojach i wszyscy się integrowali. To były czasy - wspominał Jerzy Skoczylas.

Jerzy Skoczylas mieszka i pracuje we Wrocławiu, wciąż jest redaktorem Polskiego Radia w tym mieście. Satyryk jest też radnym Rady Miejskiej Wrocławia, na koncie ma m.in. Medal Zasłużony Kulturze "Gloria Artis".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska