Niekwestionowanym składnikiem śląskiej tożsamości jest także otwartość jego zasiedziałych od wieków mieszkańców, bo ludzie żyjący na pograniczu od stuleci spotykali się z kulturą polską, niemiecką i czeską. I żadna z nich nie była dla nich obca. Także wtedy, gdy do jednej z nich przywiązywali się bardziej.
W wyniku wojny na Śląsku Opolskim powstała nowa mieszanka tożsamościowa. Tak jak kiedyś docierali tu osadnicy z Niemiec, m.in. w ramach kolonizacji fryderycjańskiej, tak po wojnie na Śląsku Opolskim zamieszkali Polacy z Kresów wschodnich Rzeczypospolitej i z innych regionów Polski, wtapiając się już od kilku pokoleń w górnośląską rzeczywistość.
Dwadzieścia lat życia w wolności po roku 1989 potwierdziło, że Śląsk jest krainą gościnną i tolerancyjną. Zarówno w relacjach między dawnymi i nowymi mieszkańcami, jaki i w stosunkach międzypokoleniowych zazwyczaj górę bierze u nas zdrowy rozsądek i chęć do zgody nad skłonnością do sporów i ideologicznych konfliktów.
Pewnie każdy ma swoją definicję śląskiej tożsamości. Abp Nossol chętnie mówi o Śląsku jako o krainie myślącego serca i kochającego rozumu. Ja chętnie promuję Śląsk za granicą, podkreślając walory wzrastania razem, budowania mostów. Bo jesteśmy z pewnością jedyną krainą, w której spotykają się i łączą niemiecka rzetelność, śląski etos pracy i gotowość do dawania z siebie dla Heimatu oraz polska fantazja. To nas jako region i jako jego mieszkańców wyróżnia w całej Europie.
A gdzieś z tyłu głowy zachowaliśmy jeszcze coś co nas wszystkich łączy - prawdziwą niefasadową religijność śląską. To ona każe nam tym silniej innych szanować.
Józef Kotyś uczestniczył w miniony czwartek w Kamieniu Śląskim w dyskusji panelowej pt. "Czy Śląsk potrafi zbudować wspólną tożsamość?" w ramach XIV Seminarium Śląskiego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?