JuraPark w Krasiejowie będzie zwalniał pracowników

fot. archiwum
fot. archiwum
Powód: koniec sezonu turystycznego oraz brak dotacji unijnych (2,5 mln. zł), na które JuraPark liczył i miał je już zabudżetowane.

W tej chwili w JuraParku pracuje 96 osób. 42 - mają umowy o pracę, większość do końca października. Pozostali to pracownicy sezonowi, zatrudnieni na umowy-zlecenia, też najczęściej do października. - Średnio w JuraParku zarabia się 2 tysiące netto.- mówi Witold Szmula, kierownik parku.

- W każdej naszej firmie zaczynaliśmy od zatrudniania znacznej części ludzi na umowy-zlecenia lub umowy półroczne. Z czasem kadra ta zamieniała się w stałą i wysokokwalifikowaną - dodaje Halina Kisiel, wiceprezes Stowarzyszenia Delta (właściciel JuraParku), Halina Kisiel.

W parku w Bałtowie umowę o pracę ma 130 osób, 4 osoby (kierowcy) - umowy zlecenia.
- Zależy nam na lojalnej kadrze. Takich pracowników zyskamy dając im poczucie stabilizacji zatrudnienia. - dodaje Halina Kisiel. - W Krasiejowie planowaliśmy jak najwięcej umów przedłużyć lub podpisać kolejne. Dotychczasowi pracownicy mogliby znaleźć zatrudnienie przy powstającym całorocznym muzeum. Ale szyki miesza nam wstrzymanie dotacji w wysokości 2,5 mln zł. Koszty osobowe w każdej firmie są najwyższe. Dlatego będziemy musieli je ciąć.

Ilu ludzi będzie trzeba zwolnić - jeszcze nie wiadomo. - Dopiero to liczymy - twierdzi Halina Kisiel - Z decyzjami czekamy na oficjalne informacje w sprawie dotacji.
Józef Sebesta, marszałek województwa nie pozostawia złudzeń : - Decyzja, niestety - negatywna, już zapadła na zarządzie województwa. Nie możemy przekazać unijnych dotacji Delcie, ponieważ przedłożyli oni faktury po terminie wyznaczonym w umowie. Gdybyśmy przekazali pieniądze, to każda kontrola kazałaby nam kwotę zwrócić, a wtedy musielibyśmy o te 2.5 miliona uszczuplić budżet województwa. No i Bruksela też ukarałaby nas za ten błąd.

Halina Kisiel nie kryje rozgoryczenia:

- Wedle naszej opinii prawników, umowa była wadliwa. - mówi prezes Kisiel - W maju podpisywaliśmy coś, co mówiło o terminach kwietniowych i dotyczyło prac już zakończonych. Najgorsze, że wciąż nie mamy na piśmie odmowy przelania pieniędzy. Nie mamy się nawet od czego odwoływać.
Arkadiusz Tkocz, dyrektor opolskiego Centrum Rozwoju Gospodarki (instytucja pośredniczy w przekazywaniu unijnych dotacji): - Pisemna informacja wraz z uzasadnieniem o decyzji dotyczącej dotacji trafi do benificjenta (czyli do Delty - dop. aut.) w ciągu kilku dni, najpóźniej w przyszłym tygodniu.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska