Kazimierz Pazgan: Polacy powinni zarabiać tyle co w UE

Edyta Hanszke
Kazimierz Pazgan był gościem III Ogólnopolskiego Kongresu Branży Spożywczej w Opolu.
Kazimierz Pazgan był gościem III Ogólnopolskiego Kongresu Branży Spożywczej w Opolu. sławomir mielnik
Rozmowa z Kazimierzem Pazganem, właścicielem firmy Konspol, z Nowego Sącza, hodującej i przetwarzającej kurczaki, zatrudniającej 2500 osób.

- Co powinno się zmienić w polskiej gospodarce, żeby żyło nam się w kraju lepiej? 
- Bardzo bym chciał, żeby więcej polskiego przemysłu było w polskich rękach. Chciałbym, żeby rząd traktował polskich przedsiębiorców jak absolutny priorytet. Potrzebujemy wsparcia polskiej gospodarki i promocji naszej marki, która jakościowo jest bardzo dobra.

- Jak rozwija się polski rynek spożywczy? Czym możemy pochwalić się na Zachodzie?
- Jakość musi być dziś bezdyskusyjna i nasze produkty pod  tym względem nie ustępują zachodnim. Tyle że z powodu ekspansji zagranicznego kapitału trudno dziś mówić, że Polska eksportuje. To właściciele mający zakłady w Polsce importują produkty do siebie, korzystając z różnego rodzaju wsparcia, płacąc pracownikom 1600 zł brutto, podczas gdy na Zachodzie muszą zapłacić 4000 zł. W efekcie konkurujemy na rynkach europejskich kosztami płacy. Nasze produkty są tańsze, bo płacimy pracownikom mniej, a powinniśmy dążyć do tego, żeby zarabiali tyle co w UE i wtedy będziemy mogli myśleć o wejściu do strefy euro.

- Ale pracodawcy tłumaczą, że koszty pracy w naszym kraju są bardzo wysokie, bo  kryje się w nich pensja pracownika na rękę plus drugie tyle, które fachowo nazywa się „brutto ubruttowionym”...
- Dlatego trzeba zmienić system podatkowy na wzór niemiecki. Żeby każdy z pracowników otrzymywał pensję brutto ubruttowioną, płacił wyższy podatek, ale mógł korzystać z ulg inwestycyjnych, np. na ubezpieczenie zdrowotne, remonty czy budowy domu itd. Inwestując, odprowadzaliby podatek, VAT, który wpływa na zwiększenie budżetu. Taki system podatkowy powoduje, że na rynku dochodzi do obrotu kapitału. Pieniądze nie są transferowane, tylko inwestowane na miejscu. Bez kapitału nic nie zrobimy. Mamy najniższy budżet prawie w całej UE i musimy to zmienić.

- Opolszczyzna chce być widziana jako zagłębie branży spożywczej.Czy nasz region odgrywa znaczenie w pańskim biznesie?
- Moje firmy zorganizowane są w Małopolsce i Wielkopolsce i tam prowadzimy inwestycje. Po obejrzeniu prezentacji Opola uważam jednak, że robicie rzeczy imponujące.

- Jaki jest polski konsument?
- Bardzo ubogi, który przy zakupach kieruje się głównie ceną, i my próbujemy odpowiadać na jego potrzeby. Doświadczenie pokazuje, że podniesienie ceny choćby o 50 groszy na kilogramie skutkuje spadkiem sprzedaży. Zyski osiągamy dzięki ogromnym ilościom sprzedawanych produktów. 

- Jednak niska cena kojarzy nam się z taką samą jakością...
- Robimy wyroby w 100 proc. z mięsa kurczaka bez konserwantów. Współpracujemy z wielką siecią handlową, która żywi prawie 60 procent polskiego społeczeństwa za mniej niż 1 dolar dziennie. Proszę mi wierzyć, że w swojej wieloletniej współpracy z różnymi odbiorcami nigdzie nie widziałem tak rozwiniętego systemu kontroli jak w tej sieci. Ma ona umowy z trzema niezależnymi laboratoriami, które badają produkty, a opinie przesyłają do zarządu firmy, do nas, a nawet do konkurencji. 

- Co robić, żeby znaleźć się na liście najbogatszych ludzi w Polsce?
- Działać konsekwentnie, mieć wizje i je realizować. Zaczynałem od zera. Moim kapitałem była artystyczna dusza - grałem na weselach i zastanawiałem się, co w poniedziałek zrobić z zarobionymi pięniędzmi, bo w piątek było kolejne wesele. Najpiękniejszy okres w moim życiu...
 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska