- Nie chcemy iść do mieszkań zastępczych, które nam zaproponowano w Koźlu Porcie, ani też mieszkać w ośrodku dla bezdomnych Markot - mówi Dariusz Tyma, jeden z lokatorów. - Pracujemy w Kędzierzynie i nie chcemy się wyprowadzać na obrzeża miasta.
Lokatorzy ze spalonego budynku zapowiadają, że będą siedzieć pod kamienicą tak długo, aż miasto i PKP (właściciel części budynku) nie zapewni im porządnych lokali zastępczych. Ustawili tam prowizoryczny namiot. Najbliższą noc spędzą jednak w hotelu "Lech" w Blachowni. Ale zapewniają, że jutro znów wrócą na ulicę Moniuszki.
Trwa także zbiórka odzieży, środków czystości i kocy. Prowadzą ją pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej.
Straty po pożarze oszacowano na 700 tysięcy złotych. Spaliły się trzy mieszkania. W trakcie akcji gaśniczej ewakuowano 12 rodzin.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?