Kierowco! Lepiej nie kichaj za kierownicą

Daniel Polak
Daniel Polak
Prowadzenie samochodu podczas ostrego przeziębienia może być tak samo niebezpieczne jak jazda po wypiciu alkoholu - twierdzą instruktorzy Szkoły Jazdy Renault.

Przeziębiony kierowca może w trakcie jazdy potrzebować aż o 10 procent więcej czasu na reakcję niż osoba zdrowa. Ten dodatkowy czas potrzebny na odpowiednią reakcję może oznaczać np. spóźnione hamowanie - przy prędkości 90 km/h przeziębiony kierowca zaczyna hamować dwa metry dalej niż kierowca zdrowy.

- Odpowiednio szybki czas reakcji podczas jazdy samochodem ma kluczowy wpływ na bezpieczeństwo kierowcy, jego pasażerów, jak również innych uczestników ruchu - mówi Zbigniew Weseli, dyrektor Szkoły Jazdy Renault. - Osłabiona koncentracja znacznie ogranicza panowanie nad samochodem i prawidłowe wykonywanie manewrów nawet podczas pokonywania krótkich i pozornie bezpiecznych odcinków.

Zimowa aura sprzyja przeziębieniom. Osłabienie, podwyższona temperatura ciała i ogólnie gorsze samopoczucie spowodowane chorobą mogą prowadzić do znacznego osłabienia percepcji kierującego. Chory może także odczuwać rozdrażnienie, które może być dodatkową przyczyną nerwowych i niebezpiecznych zachowań w trakcie jazdy.
Zagrożeniem dla chorego kierowcy może być także… kichanie. Naturalnym odruchem podczas kichania jest zamykanie oczu. Kierowca, który kichnie, jadąc z prędkością 80 km/h, przejeżdża z zamkniętymi oczami aż 45 metrów!

Czytaj e-wydanie NTO - > Kup online

Trenerzy Szkoły Jazdy Renault radzą, aby przeziębieni kierowcy zachowali szczególną ostrożność w czasie jazdy. "Najlepiej jechać wolniej niż zazwyczaj, unikając gwałtownych manewrów. Bezpieczny kierowca to kierowca czujny i maksymalnie skupiony na jeździe" - mówią trenerzy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska