Kłamstwo na małych nóżkach

Iwona Kłopocka-Marcjasz
Iwona Kłopocka-Marcjasz
Czy te oczy mogą kłamać? Dzieci potrafią być mistrzami w mijaniu się z prawdą. Robią to choćby dla zabawy.
Czy te oczy mogą kłamać? Dzieci potrafią być mistrzami w mijaniu się z prawdą. Robią to choćby dla zabawy.
Wszystkie dzieci mijają się z prawdą. Najważniejsze, abyśmy umieli odróżnić fantazjowanie od kłamstwa.

Kłamstwo to świadome wprowadzenie kogoś w błąd. Małe dzieci, 3-4-letnie, na ogół nie potrafią tego robić, natomiast chętnie fantazjują i marzą, np. opowiadają o potworach siedzących pod łóżkiem albo o niezwykłych wydarzeniach.

- Fantazjowanie to normalny etap w rozwoju każdego dziecka, który nie powinien budzić niepokoju - mówi Anita Głowacka, psycholog z Opola. - Małe dzieci często nie odróżniają faktów od fikcji. To, o czym usłyszały w bajce, miesza im się z rzeczywistością. Nic dziwnego, że nie widzą w mówieniu nieprawdy nic złego.

Jeśli dziecko opowiada o smokach, duchach czy krasnoludkach, to warto wejść w świat jego wyobraźni i stać się partnerem do rozmowy. Taki rodzaj kłamstwa nikomu nie szkodzi, a świadczy jedynie o bujnej wyobraźni malucha.

Zdarza się jednak, że już w tak wczesnym wieku pojawiają się pierwsze kłamstewka, np. dziecko zabiera zabawkę kuzynowi i mówi, że ją dostało, albo nie chce się myć i twierdzi, że boli go brzuszek. W ten sposób dziecko albo chce coś uzyskać, albo uniknąć przykrości. Choć są to niewinne i naiwne kłamstwa, rodzice powinni już na nie reagować, bo jeżeli dziecko przekona się, że kłamiąc uzyskuje to, na czym mu zależy, będzie to robiło coraz częściej.

Starsze przedszkolaki potrafią już być mistrzami we wprowadzaniu w błąd innych - zwłaszcza te wygadane, obdarzone zdolnościami aktorskimi i dużą wyobraźnią. Robią to z różnych powodów. Chcą zaimponować kolegom, pochwalić się, zrobić wrażenie, wzbudzić podziw.

Najczęściej jednak kłamią wtedy, gdy narozrabiały, np. coś zniszczyły i chcą uniknąć kary ("to kot stłukł lampę") albo chcą się wywinąć od obowiązków ("nie mogę posprzątać, bo boli mnie ręka"). To właściwy moment, by zacząć dziecku tłumaczyć, czym jest kłamstwo z moralnego punktu widzenia.

Rodzice powinni przekonać je, że spokojnie potrafią przyjąć każdą prawdę i że w każdej sytuacji prawda jest lepsza od kłamstwa.

Rady dla rodziców

Rady dla rodziców

potępić należy kłamstwo, a nie dziecko
nie zmuszaj dziecka do składania przysięgi, że już nigdy więcej nie skłamie
ostrożnie z karaniem - z obawy przed karą dziecko tym bardziej będzie kłamać
nie szantażuj dziecka ("jeszcze raz mnie okłamiesz, to przestanę cię kochać")
stosuj pochwały za mówienie prawdy, gdy dziecko przyzna się do winy czy błędu
bądź autorytetem i osobą godną zaufania dla swego dziecka
nie nakłaniaj dziecka do mówienia nieprawdy
nie oceniaj pochopnie - lepiej okazać dziecku zaufanie, niż niesłusznie je oskarżyć

- Dziecko zawsze powinno czuć się kochane - mówi psycholog. - Na kłamstwa nie wolno reagować krzykiem i groźbami, bo skutek może być odwrotny od zamierzonego.

Na temat przewinienia naszej pociechy należy z nią rozmawiać po przyjacielsku, bez gwałtownych reakcji, unoszenia się gniewem czy zawstydzania. Najlepiej na przykładzie pokazać dziecku, że kłamstwo sprawia innym przykrość i że prawda i tak zawsze wychodzi na jaw. Warto ułatwić mu przyznanie się do winy ("wiem, że nie chciałeś tego zrobić, ale już stało się").

Trzeba też zastanowić się, co jest przyczyną tego, że maluch ucieka się do kłamstwa. Dzieci wychowywane przez bardzo wymagających i rygorystycznych rodziców, nadmiernie karane, krytykowane, strofowane - częściej kłamią.

Pierwsze świadome kłamstwa często pojawiają się, gdy dziecko idzie do szkoły i przeżywa pierwsze niepowodzenia. Strach przed reakcją rodziców np. na zły stopień czy uwagę w zeszycie może je skłonić do zatajenia prawdy. Warto o tym porozmawiać z dzieckiem i razem poszukać rozwiązania.

- Nigdy nie wolno nazywać dziecka kłamczuchem - przestrzega Anita Głowacka. - Dzieci bardzo przejmują się tym, co myślą i mówią o nich rodzice. Taka etykietka może stać się przyczyną niskiej samoooceny, a to z kolei pchnie dziecko do notorycznego kłamania.

O jeszcze jednym trzeba pamiętać. Dzieci często zaczynają kłamać, bo naśladują rodziców. Najpospolitsze przewinienie dorosłych to niedotrzymywanie obietnic złożonych dziecku. Fatalny przykład dają też z pozoru niewinne kłamstwa typu "jak zadzwoni ciocia, to powiedz, że mnie nie ma". Jeśli chcemy mieć prawdomówne dziecko, sami musimy być pod tym względem bez zarzutu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska