Ale to, że referendum okazało się nieważne, nie oznacza, że zmarnowano 80 mln zł, które poszły na jego organizację. Bo, po pierwsze, te pieniądze trafiły do członków komisji wyborczych, w większości ludzi niezamożnych. I tak wymagali jakiejś pomocy państwa. Po drugie, co najmniej na 15-20 lat mamy spokój z dyskusją o JOW-ach jako cudownym leku na uzdrowienie klasy politycznej i demokracji. To zaoszczędzi nam politycznych eksperymentów, których koszty społeczne i gospodarcze przekroczyłyby wielokrotnie wydatki na referendum.
Po trzecie, najważniejsze, Polacy, zostając w domach, dali wyraźny sygnał politykom, że nie dadzą się wykorzystać do ich gierek i potraktują tak samo kolejne referenda, które przy pozornie szczytnych celach w rzeczywistości służą zdobyciu lub utrzymaniu władzy. Sygnał już dotarł, nie słychać, by PiS i prezydent Duda nadal upierali się przy referendum w sprawie lasów, 6-latków i emerytur. To wszystko warte było tych 80 milionów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?