Referendum? To dzisiaj?! Jaka szkoda, że zapomniałem... - uśmiechnął się znacząco pan w wieku około 50 lat spacerując w niedzielę po nyskim rynku.
Bojkotował w ten sposób referendum, o które od miesięcy zabiegał komitet protestujący przeciwko sprzedaży i prywatyzacji kilku działek w rynku.
Komitet, w którym zasiada m.in. Janusz Sanocki, były burmistrz Nysy, ma w zanadrzu ma jeszcze jedno referendum przewidziane na 11 kwietnia.
Zobacz: Nysa w Regiopedii
Tym razem nysanie mają opowiedzieć się w sprawie odwołania burmistrz Jolanty Barskiej i całej rady.
- Cienko widzę to następne głosowanie, skoro niedzielna frekwencja była tak żałosna - dodaje pani Ewa z Nysy, która również nie wzięła udziału w niedzielnym referendum.
Do urn poszło niecałe 6 procent mieszkańców Nysy uprawnionych do głosowania. Aby referendum było ważne - zagłosować musiałoby minimum 30 procent (czyli około 15 tys. nysan).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?