Kolejny spacerek, choć rywal wydawał się trudny

Już początek spotkania pokazał, że o niespodziance nie ma mowy. Lider dzięki dobrej grze w defensywie i obronom Adama Malchera, wyprowadzał szybkie ataki (Wojciech Trojanowski i Mateusz Jankowski) i szybko prowadził 4-0. W kolejnych minutach trafiał z dystansu Sebastian Rumniak i po indywidualnej szarży Nenad Zeljic i w 11. minucie było 7-1.

Nasi jakby się uspokoili, a miejscowi zaczęli wykorzystywać nieco luźniejszą defensywę. W efekcie udało im się nieco odrobić straty i doprowadzić do stanu 7-11. Szybko jednak została przywrócona równowaga. Po trafieniu Mateusza Jankowskiego, który miał kilka okazji na kole i je wykorzystywał oraz dzięki obronie Malchera i akcji Roka Simica opolanie zaczęli znów odjeżdżać. Przez prawie dziesięć minut rywal zdobył ledwie dwa gola i po pierwszej połowie przegrywał 9-17, a losy meczu były właściwie rozstrzygnięte.

W drugiej części trener Kuptel dokonał kilku zmian w składzie, a zmiennicy nie zamierzali być gorsi i nadal trwał spektakl jednego aktora - Gwardii. Bronili Kamil Buchcic i Damian Zając, kontry kończył Wojciech Knop, a z dystansu i to w urozmaicony sposób rzucali Rumniak, Kamil Mokrzki i Patryk Całujek. W 48. min - po rzucie Remigiusza Lasonia - nasz zespół wygrywał już 27-11, czyli tylko w drugiej połowie 10-2.

Siódemka Legnica - PE Gwardia Opole 19-33 (9-17)
Siódemka: Mazur, Matkowski, Wyszogrodzki - Skiba 3, Płaczek 1, Szuszkiewicz, Antosik, Cegłowski, Czuwara 1, Piwko 1, Nastaj 1, Wita, Mosiołek 2, Będzikowski 2, Makowiejew 8, Kozłowski. Trener
Gwardia: Malcher, Buchcic, Zając - Trojanowski 3, Swat 1, Knop 4, Rumniak 4, Zeljic 5, Scepanovic, Mokrzki 4, Jankowski 6, Całujek 2, Prokop 1, Baran, Simic, Lasoń 3. Trener Rafał Kuptel.
Sędziowali Andrzej Gratunik (Zielona Góra) i Mariusz Wołowicz (Ostrów Wlkp.).
Kary: Siódemka - 10 min; Gwardia - 4 min.
Widzów 280