Kolos na glinianych nogach

Zbigniew Górniak
Zbigniew Górniak
Zbigniew Górniak
W czasach PRL-u krążyło w społeczeństwie powiedzenie, że państwem policyjnym jest takie państwo, w którym policjant zarabia więcej niż nauczyciel. Dziś, w III RP, i policjanci, i nauczyciele zarabiają mniej więcej tyle samo - czyli marnie.

Uwaga ta jest o tyle istotna, że człowiek marnie wynagradzany jest tym samym marnie motywowany, a marna motywacja to i kiepska praca. Nasza gazeta opisała ostatnio kilka przypadków, świadczących o złej pracy opolskiej policji. To nie są jakieś wielkie afery korupcyjne, policja to nie ministerstwo zdrowia. To kilka drobnych sytuacji, ale drobnych tylko pozornie, gdyż takie drobiazgi właśnie sprawiają, że czujemy się w swoim kraju, za swoje pieniądze, coraz mniej bezpiecznie. Oto patrol, który widzi na opolskiej ulicy grupę pijanych młodzieńców, demolujących po drodze kosze, skręca "po angielsku" w boczną ulicę. Oto inny patrol zostawia sam na sam 83-letniego staruszka z jego synem, który przed chwila porąbał ojcu drzwi siekierą i nadal jest agresywny. Nie sposób nazwać tego inaczej, jak zaniechaniem swych obowiązków służbowych. Skąd takie postawy?
Występujący wczoraj na naszych łamach dr Tadeusz Cielecki, były policjant, praktyk i teoretyk bezpieczeństwa i prewencji, powiedział, że polscy policjanci nie utożsamiają się ze swą firmą. Oznacza to tyle, że tak zwanych prawdziwych gliniarzy, takich, jak oglądamy na amerykańskich filmach, szukać można u nas ze świecą. Przeciętny współczesny polski policjant cieszy się, że ma robotę, pewną emeryturę, dostęp do służbowego telefonu i nagrody okolicznościowe. Staje się nie stróżem prawa, tylko zwyczajnym urzędasem na posadzie, które to porównanie jest o tyle zasadne, że podobnie jak urzędas zawalony jest papierzyskami.
Wspomniane na początku zarobki policji to tylko jedna z kulejących nóg polskiej policji. Kolejnymi są jej upolitycznienie, niejasno sprecyzowane oczekiwania szefów, brak poczucia misji, nieczułość na głos społeczeństwa, mizerny kontakt z tymże społeczeństwem. No bo tak z ręką na sercu, znasz Czytelniku Drogi swego dzielnicowego?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska