Komary dokuczają mieszkańcom Opolszczyzny

fot. Witold Chojnacki
Irena Gryboś w opolskiej aptece "Na rondzie” zaopatrzyła się w specyfiki przeciwko komarom.
Irena Gryboś w opolskiej aptece "Na rondzie” zaopatrzyła się w specyfiki przeciwko komarom. fot. Witold Chojnacki
Walkę dokuczliwym owadom już wydały władze Brzegu. W hurtowniach zaczyna brakować leków. W Opolu komary dają się we znaki zwłaszcza mieszkańcom osiedla AK.

Ważne

Ważne

Irena Minkiewicz, pediatra:
- Przed komarami szczególnie należy chronić dzieci, bo one skutki ukąszeń odczuwają dotkliwiej niż dorośli. Przy łóżeczkach i wózkach warto zawiesić siatki ochronne. Pogryzionemu dziecku można podać wapno lub lek przeciwalergiczny. Trzeba też pilnować, by maluch nie rozdrapywał bąbli, bo to grozi infekcją.

W biurze nieustannie spryskujemy się przeciwkomarzymi sprayami. O spokojnym spacerze po mieście właściwie nie ma mowy - mówi Paweł Chojnacki, inspektor ds. ochrony środowiska w brzeskim ratuszu.
- Sytuacja powinna się poprawić w ciągu najbliższych dni, bo w nocy z czwartku na piątek przeprowadziliśmy drugą w ciągu tygodnia akcję odkomarzania miasta.

Walkę z komarami stoczono w parkach, na cmentarzach, placach zabaw i kąpielisku miejskim. Opryskano także wody Stawu i tzw. Kwadratówki oraz parkowe fosy. Miasto wydało na to 10 tysięcy złotych.
Jeszcze trudniejsza sytuacja jest w gminie Lubsza. Tam, gdzie po ulewnych deszczach i podtopieniach najdłużej stała woda - w Czepielowiach, Dobrzyniu czy Błotach - ludzie wieczorami nie mogą wyjść z domu, bo komary cisną się do oczu i ust. Dlatego wójt Wojciech Jagiełłowicz o pomoc w ich zwalczaniu zwrócił się do wojewody. Chodzi zarówno o pieniądze, jak i pomoc techniczną, bo opryskanie zalanych ogrodów, łąk i pól można zrobić tylko z samolotów.

Z komarami brzeżanie walczą też na własną rękę. - Ludzie rzucili się po preparaty odstraszające owady i łagodzące skutki ukąszeń - przyznaje Krzysztof Purtak, współwłaściciel apteki "Pod Złotą Wagą". - Na razie mamy zapasy tych specyfików, ale w hurtowniach zaczyna ich już brakować.

Komary dokuczają także mieszkańcom Niemodlina.
- Prawie codziennie chodzę na działkę, ale po godz. 18 trzeba uciekać, bo komary żyć nie dają - mówi Maria Piotrowska.

W Opolu komary dają się we znaki zwłaszcza mieszkańcom b. ZWM-u.
- Dotąd nie mieliśmy skarg od opolan, ale jeśli będzie to konieczne, przeprowadzimy odkomarzanie
- zapowiada Stanisław Głębocki z opolskiego ratusza.

Jeszcze przed festiwalem władze zarządziły odkoma rzanie Młynówki i terenów nadodrzańskich.
Plaga bzyczących owadów na razie omija Turawę, ale skutki majowego oprysku terenów rekreacyjnych są już coraz mniej widoczne.

- Deszcze na przemian z upalną aurą sprzyjają mnożeniu się komarów. Jeszcze nie jest najgorzej
- twierdzi Leonard Woszek, inspektor terenowy z urzędu gminy - Ale jak ludzie zaczną się skarżyć, rozważymy powtórkę odkomarzania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska