Konflikt w Prudniku. Strażacy z PiS kontra burmistrz z PO

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Nowy sprzęt gmina przekazała jednostkom OSP pod koniec lipca. Szybowice i Wierzbiec nie przyjechały na uroczystość. Odebrały wyposażenie po paru  dniach.
Nowy sprzęt gmina przekazała jednostkom OSP pod koniec lipca. Szybowice i Wierzbiec nie przyjechały na uroczystość. Odebrały wyposażenie po paru dniach. Archiwum UM Prudnik
Burmistrz Prudnika rozdzielił między jednostki OSP nowy sprzęt i samochód. Część strażackich działaczy uważa się za pokrzywdzonych.

Nowy samochód ratownictwa technicznego volkswagen LT 35 otrzymała OSP Czyżowice.

- Radni gminy pierwotnie ustalili zakup dwóch aut dla jednostek OSP Wierzbiec i Czyżowice - mówi radny PiS Andrzej Gajewski. - Pieniędzy starczyło tylko na jedno auto i burmistrz przekazał je dla OSP Czyżowice. Zrobił to bez żadnych konsultacji z zarządem gminnym Związku OSP. Każda taka decyzja powinna być uzgadniana z władzami gminnego Związku OSP.

Zdaniem radnego samochód należał się strażakom z Wierzbca, ponieważ w ciągu roku wyjeżdżają do akcji średnio kilkanaście razy. Tymczasem ich koledzy z Czyżowic kilka razy, a czasem wcale.

- Auto przekazałem do OSP Czyżowice po konsultacji z komendantem powiatowym Państwowej Straży Pożarnej - odpowiada burmistrz Franciszek Fejdych. - Nie mam prawnego obowiązku konsultowania takich decyzji z władzami OSP. Zdecydowały względy bezpieczeństwa. Wierzbiec znajduje się przy drodze krajowej i nie ma żadnego problemu z dojazdem. Czyżowice są z daleko od głównych szlaków komunikacyjnych i zimą trudno jest tam dojechać.

Podobne kontrowersje budzi też decyzja burmistrza o podziale sprzętu kupionego dla 7 gminnych jednostek OSP z dofinansowania przekazanego przez Ministerstwo Sprawiedliwości. Chodzi o sprzęt związany z ratownictwem drogowym wart 43 tys. zł. Gmina zakupiła za to dofinansowanie m.in. dwa defibrylatory, które trafiły do jednostek w Moszczance i Rudziczce.

Zdaniem Józefa Maleszki, naczelnika OSP w Szybowicach, to ta jednostka w pierwszej kolejności powinna być wyposażona w defibrylator. W gminie realizuje ona bowiem rocznie najwięcej wyjazdów (ok. 30) i jako jedyna należy do Krajowego Systemu Ratowniczo Gaśniczego. Na wypadek zaangażowania zawodowych jednostek z Prudnika w inne działania, jest wzywana na zabezpieczanie miasta.

- We wniosku o nowy sprzęt, napisanym przez naczelnika i prezesa OSP w Szybowicach, nie ma ani słowa o defibrylatorze - odpowiada na zarzut burmistrz Franciszek Fejdych. - Przedstawiciele jednostki nie mówili o tym także na spotkaniu w tej sprawie. Szybowice są w krajowym systemie i dostają dodatkowe dofinansowanie na zakup sprzętu. Już dawno powinny posiadać takie urządzenie.

Konflikt ma też polityczne tło. Burmistrz z Platformy Obywatelskiej jest krytykowany przez dwóch działaczy prudnickiego PiS (radny Andrzej Gajewski i Józef Maleszko). Franciszek Fejdych zarzuca im natomiast, że do politycznego sporu angażują zarząd gminnyOSP, który powinien być apolityczny.

[b]Rosnąca liczba utonięć w Polsce: Jak zapobiec tragedii?[/]

Na co Opolanie skarżą się policji? [OPOLSKA MAPA ZAGROŻEŃ BE...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska