Koniec ze skażoną wodą w Prószkowie

Sławomir Draguła
Sławomir Draguła
Szansa na szybką budowę sieci pojawia się jednak teraz. Gmina może dostać 1,4 miliona złotych dofinansowania z unijnego Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich.
Szansa na szybką budowę sieci pojawia się jednak teraz. Gmina może dostać 1,4 miliona złotych dofinansowania z unijnego Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich. sxc.hu
Jest szansa na 1,4 miliona złotych unijnego dofinansowania na budowę wodociągu w rejonie ulicy Krasickiego. Teraz mieszkańcy muszą czerpać wodę ze studni, ale nie mogą jej pić.

Problem jest bardzo poważny. Chodzi o nowe osiedle domków jednorodzinnych w rejonie ul. Krasickiego w Prószkowie. Nie ma tam wodociągu, a wodę mieszkańcy czerpią ze studni.

- Niestety nie nadaje się ona do picia - mówi Róża Malik, burmistrz gminy Prószków. - Chodzi o to, że są tam tereny podmokłe, a wody gruntowe zostały skażone między innymi nawozami używanymi przez rolników.

Dlatego woda ze studni służy mieszkańcom przede wszystkim do kąpania, prania i innych czynności gospodarczych, tę pitną muszą niestety kupować w sklepach w butelkach, a to po pierwsze kosztuje, a po drugie - jest niewygodne.

- Jeszcze kilkanaście lat temu tam, gdzie stoją domki, były pola. Potem rolnicy przekwalifikowali je na tereny pod budowę, podzielili na działki i sprzedali - mówi Róża Malik.

Powstały domki, ale gmina nie miała pieniędzy na wybudowanie sieci wodociągowej. Samorząd wprawdzie zwracał się już o unijne pieniądze na tę inwestycję jeszcze w 2012 roku, jednak wówczas dofinansowania nie dostał.

Szansa na szybką budowę sieci pojawia się jednak teraz. Gmina może dostać 1,4 miliona złotych dofinansowania z unijnego Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich.
- Właśnie otrzymaliśmy wiadomość, że są dla nas pieniądze. Robimy teraz wszystko, by je wziąć - mówi Róża Malik.

Ale wiadomość o pieniądzach to też mały kłopot dla gminy - potrzeby jest wkład własny. Program Rozwoju Obszarów Wiejskich refunduje inwestycję w połowie.
- Musimy między innymi przebudować skonstruowany już budżet na przyszły rok - mówi pani burmistrz.

400 tysięcy złotych Prószków zaoszczędzi na budowie ulicy księdza Ligudy w Winowie. Robotnicy mieli między innymi położyć tam asfalt, kanalizację burzową i zrobić oświetlenie. Milion złotych natomiast samorząd będzie miał dzięki temu, że Powiatowy Zarząd Dróg w Opolu najprawdopodobniej nie wybuduje w przyszłym roku drogi pieszo-rowerowej z Chrząszczyc w stronę Górek.

- Mieliśmy partycypować w tej inwestycji, ale zarząd nie zapisał jej na liście przyszłorocznych wydatków, więc i my ją wykreślimy - mówi Róża Malik.
Jeśli wszystko się uda, rozpoczęcie prac przy budowie wodociągu będzie można planować na przyszły rok. Ale nie tylko o wodociągu myśli gmina.

- Jak już będziemy rozkopywać ulice, to za jednym zamachem chcielibyśmy przy okazji zrobić i kanalizację sanitarną, żeby już dwa razy nie wykonywać prac ziemnych. W ten sposób zaoszczędzimy sporo pieniędzy - mówi Róża Malik. - Mam nadzieję, że uda nam się to zrobić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska