- Te wzory wzięły się z opolskich kroszonek wielkanocnych, dlatego można stwierdzić, że dzięki tym dziełom w naszych domach święta mogą trwać cały rok - komentował Bogdan Jasiński, etnograf z Muzeum Wsi Opolskiej i członek jury.
Wśród pań najmłodsza okazała się 18-letnia Sonia Ozimek z Kosic.
- Malowania nauczyłam się od mamy, której kiedyś pomagałam. To ona powiedziała: "chcesz to rób, nie chcesz to nie rób". Ja zechciałam i ... bardzo mi się to spodobało - przyznała Sonia.
Józef Grzesiak z Opola, jedyny z panów, zwrócił uwagę, że w jego "wciskaniu" się w zajęcia kobiece jest metoda. - Panie pchają się coraz bardziej do męskich zajęć, ja dbam w ten sposób o równowagę - żartował.
Edeltraud Fornol z Kątów Opolskich nauczyła się malowania porcelany od ołmy.
- Ona nauczyła mnie zdobienia jajek, ja zaczęłam przygodę z porcelaną w Cepelii - powiedziała wspominając, że pierwsza “szolka", czyli filiżanka, śniła się jej nocami.
Malowanie było trudne, ale potem poszło już lepiej.
- Twórczość ludowa nie zginie, o ile znajdą się tacy, którzy pokażą dzieciom, że warto robić coś własnoręcznie. Każdy, kto spróbuje przekona się, że daje to wiele satysfakcji - komentowała Barbara Herok z Malni.
Wyniki zorganizowanego przez Muzeum Wsi Opolskiej konkursu oraz same dzieła będzie można poznać w tym samym miejscu 7 października podczas Targów Pszczelarskich i Sztuki Ludowej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?