Koronawirus. Co by było gdyby sezon w ligach halowych skończył się teraz?

FUTSAL

„Twardy orzech do zgryzienia” mieliby za to w 1 lidze futsalu gdzie mamy dwóch reprezentantów. Grupie południowej przewodzi bowiem Gredar Brzeg, a tuż za nim są Berland Komprachcice i BSF Bochnia, albowiem te trzy zespoły mają po 35 punktów. Nie wszystkie jednak mają po tyle samo meczów, gdyż brzeżanie rozegrali jeden mniej. W dodatku w tzw. „małej tabeli” team spod Opola ma takowe dwa, a Gredar i BSF po trzy. Żeby było jeszcze trudniej przed sezonem ustalono, że awans zyskuje mistrz, a wicemistrza czekają baraże, ale…
- PZPN uchwałę właśnie, że w związku z zaistniałą sytuacją baraży nie będzie, tak że drugie miejsce nic nam nie da, bo byśmy się do nich „nie łapali” - zdradza Grzegorz Lachowicz, prezes Berlandu. - Na razie jednak trzeba poczekać, poczekać aż się to wszystko uspokoi, wstrzymać się ze spekulacjami. Potem jednak trzeba posłuchać klubów, jak to wszystko widzą, bo przecież w zależności od celów zupełnie inaczej się planuje budżet, itp.
Dużego rodzaju niedosyt mógłby być w Rolniku Głogówek, gdzie tamtejsze panie przygotowywał się do Final Four mistrzostw Polski, a przecież w ubiegłym roku zakończyły zmagania ze srebrnym medalem.