Koronawirus. Polacy zdają piekielnie trudny egzamin

Krzysztof Zyzik
Brawa dla władzy za decyzję o zamknięciu placówek oświatowych. Wcześniej taką rekomendację wydał m.in. prezydent Opola, za co również należą się gratulacje. Decyzje o odwołaniu imprez masowych, zamknięciu teatrów, kin i innych placówek kultury także uważam za trafne. Sorry, ale to nie jest czas na dzielenie włosa na czworo. Te dwa tygodnie radykalnego zmniejszenia szans na masowe rozprzestrzenianie się epidemii mogą się okazać kluczowe dla naszego zdrowia.

Trzeba tu jasno przyznać, że mamy szczęście, iż nie staliśmy się pierwszym ogniskiem koronawirusa w Europie. Gdyby zaczęło się od nas, skutki byłyby tragiczne.

Nie tylko bowiem Italia, ale żaden kraj w Europie nie był przygotowany na taką skalę problemu.

Mimo tego, że mieliśmy więcej czasu na przygotowanie się na pierwszych zarażonych, jeszcze dziś w wielu polskich szpitalach i przychodniach brakuje elementów odzieży czy sprzętu.

Szczelność kontroli na granicach czy lotniskach też pozostawia wiele do życzenia. Ale uczymy się na błędach Włochów i idzie nam nieźle.

Władza nie boi się trudnych decyzji, a opozycja nie kontestuje jej decyzji dla samej kontestacji. Do tego minister zdrowia jest merytoryczny, konkretny, nie politykuje.

Chwalę tu coś, co powinno być w cywilizowanym kraju normą, ale świetnie wiemy, że w Polsce przedmiotem agresywnego sporu było dotąd praktycznie wszystko.

Do wspólnej decyzji rządu i władz kościelnych pozostaje kwestia nabożeństw w polskich kościołach. Pomysł arcybiskupa Gądeckiego, by odpowiedzią na koronawirusa miało być zwiększenie liczby mszy, uważam za nietrafiony. Większość wiernych z przyzwyczajenia chodzi na niedzielne msze o stałych porach, więc tłumu ludzi, szczególnie starszych, uniknąć się nie da.

Pod spokojną rozwagę: jeśli czasowo odwołujemy w Polsce już praktycznie wszystkie większe zgromadzenia, to może wzorem Włoch i Słowacji powinniśmy się zdecydować na dwie niedziele bez mszy z udziałem wiernych?

W dobie powszechnego dostępu do mediów, transmisji telewizyjnych i internetowych, dostęp do liturgii byłby zapewniony, a ochrona własnego zdrowia i zdrowia bliskich jest jedną z powinności każdego z wierzących.

Wiem, że byłaby to decyzja kontrowersyjna, o wadze historycznej, ale to jest czas takich trudnych decyzji.

Teraz najwięcej jednak zależy od nas samych. Od tego, jak zastosujemy się do wytycznych lekarzy dotyczących higieny.

  • Czy nasze dzieci spędzą te dwa tygodnie w domu, czy zaraz w restauracjach zaroi się od studentów i licealistów?
  • Czy będziemy twardo przestrzegać zaleceń higienicznych w domu, w pracy, sklepach, środkach komunikacji?
  • Czy wybijemy sobie z głowy durne pomysły, by korzystać z nagłych okazji cenowych i jeździć do krajów, w których są tysiące zarażonych.

Pamiętajmy, że tylko bezwzględne stosowanie się do procedur jest w stanie zdusić koronawirusa i poważnie ograniczyć liczbę jego ofiar.

od 12 lat
Wideo

Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska