W wywiadzie dla gazety Pravo czeski wiceminister zdrowia Roman Prymula stwierdził, że jeśli ludzie będą obchodzić kwarantannę, to w kraju zostanie wprowadzona godzina policyjna.
Użył określenia, że przez dwa tygodnie kraj będzie całkowicie martwy, za wyjątkiem elektrowni i infrastruktury krytycznej.
Czeskie władze bardzo energicznie walczą z rozwojem epidemii.
Od czwartku wprowadzono tam nakaz wychodzenia z domu z zasłoniętą twarzą, choćby za pomocą chusty czy szalika.
Od godziny 7 do 9 w sklepach, aptekach i drogeriach zakupy mogą robić tylko osoby powyżej 65. roku życia, aby ograniczyć kontakt seniorów z zakażonymi.
W kraju obowiązuje też zakaz podróżowania za wyjątkiem wyjazdów do pracy, na zakupy czy do opieki nad innymi.
Czechy ujawniły pierwsze zachorowanie na koronawirusa trzy dni przed Polską. W czwartek wieczorem były tam 774 przypadki zachorowania na 11 619 wykonanych testów.
W Polsce na podobną ilość testów i stwierdzono 325 przypadków zachorowania na koronawirusa. W Czechach mieszka ok. 10 mln ludzi, w Polsce ok. 38 mln.