Kozielskie podzamcze nie znalazło kupca. Przedsiębiorcy z Wysp okazali się niewiarygodni

Tomasz Kapica
Tomasz Kapica
Wiliam Leathers i John Butler, którzy zapowiadali, że wyremontują obiekt i urządzą w nim hotel nie wpłacili wadium i nie staną do przetargu.

Na tę inwestycję mieszkańcy czekają od wielu lat. Kozielskie podzamcze powinno być wizytówką miasta. Zamiast tego szpeci okolice Rynku.

Wiliam Leather i John Butler, dwaj przedsiębiorcy z Wysp, zapowiedzieli w 2008 roku, że kupią obiekt i go wyremontują.

Miał tam powstać hotel.

Nowa Trybuna Opolska jako pierwsza już rok temu podkreślała, że biznesmeni mogą być mało wiarygodni.

Świadczył o tym fakt, że firma, którą reprezentowali, miała swoją siedzibą w niewielkim mieszkaniu w Sopocie.

Ponadto nigdzie w internecie nie znaleźliśmy jakichkolwiek informacji na temat działalności obu panów, choć chwalili się tym, że pomagali budować stadiony na mistrzostwa świata w piłce nożnej i bazę hotelową na największych lotniskach w Europie.

Władze miasta zapewniały jednak, że są w kontakcie z przedsiębiorcami a ich oferta wciąż jest aktualna. Sprawdzianem ich możliwości i chęci miał być przetarg na sprzedaż podzamcza, który zaplanowano na najbliższy piątek. Ale warunkiem przystąpienia do konkursu było wpłacenie wadium.

Okazało się, że Brytyjczycy nie wpłacili 190 tys. złotych zaliczki. Żaden inny potencjalny przedsiębiorca także nie wyłożył takich pieniędzy.

Czy władze miasta mają jeszcze zaufanie do przedsiębiorców z Wysp?

- Przede wszystkim ten przetarg nie był skierowany bezpośrednio do panów Leathersa i Butlera ale do wszystkich zainteresowanych - zaznacza Brygida Kolenda-Łabuś.

Przyznaje jednak, że ta sytuacja ostudziła zapał urzędników, dotyczący współpracy z biznesmenami z Wysp.

Co dalej z podzamczem? Czytaj w czwartek w tygodniku Kędzierzyn-Koźle - Głubczyce, będącego dodatkiem do papierowego wydania nto.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska