O zdarzeniu policja została powiadomiona o godz. 9. 45. Pierwsza wersja mówiła o napadzie dokonanym przez zamaskowanego mężczyznę, który grożąc personelowi przedmiotem przypominającym broń, zmusił do wydania biżuterii.
Policja dokonała dokładnych oględzin miejsca, używając nawet psa tropiącego. Druga wersja zdarzeń mówiła już o kradzieży pięciu palet z biżuterią, której miał się ktoś dopuścić, wykorzystując nieobecność pracownika.
Ostatecznie okazało się, że rzekomo skradzione kosztowności spoczywały w sklepowym sejfie.
- Nie było rozboju, ani kradzieży - mówi nadkomisarz Maciej Milewski, rzecznik prasowy KWP w Opolu. - Policja zakończyła czynności, a sprawę przekazujemy prokuraturze z wnioskiem o wszczęcie postępowania w sprawie złożenia fałszywych zeznań i zawiadomienia o niepopełnionym przestępstwie.
Jeśli prokuratura uzna, że takie przestępstwa zostały popełnione, sprawcy grozi do 3 lat pozbawienia wolności.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?