Ks. Zygmunt Lubieniecki i Adam Ulbrych społecznikami roku

Adam Ulbrych, bohater wielu tekstów nto, konsekwentnie domaga się wykrycia i ukarania odpowiedzialnych za nielegalną wycinkę dębów w gminie Wołczyn. W październiku ub. spalono mu dom. Mimo powszechnego oburzenia i szumnych deklaracji miejscowych i wojewódzkich władz, sprawcy podpalenia dotąd jednak nie zostali ujęci. A i wycinki drzew nikt skutecznie nie powstrzymał.

Zdesperowany ekolog chciał się już zrzec polskiego obywatelstwa, działania w jego sprawie obiecał wojewoda.

Jedyne "zadośćuczynienie" dla Adama Ulbrycha to tytuł "Społecznika Roku", przyznany mu przez kapitułę konkursu, której członkiem był m. in dziennikarz nto.

- To dla mnie i dla ludzi, którzy przy mnie wytrwali takie wsparcie moralne - mówił dziś laureat, odbierając statuetkę.

Na uroczystości w urzędzie marszałkowskim zabrakło ks. Zygmunta Lubienieckiego, z powodu choroby.

- Ta nagroda należy się też tym wszystkim, którzy robią coś dla społeczeństwa, Opola i Opolszczyzny i z którymi dane mi było współpracować - powiedział pomysłodawca i współorganizator wigilii dla samotnych czy dorocznej gali sportu niepełnosprawnych. - Dedykuję ją kapłanom, którzy takich nagród nie dostają, a są społecznikami w swoich parafiach, wioskach czy miastach. Działalność społeczna to moje życie, a najnowszym wyzwaniem jest wsparcie odnowy katedry opolskiej.

Kapituła konkursu wyróżniła także Anetę Weber, wolontariuszkę Domowego Hospicjum dla Dzieci, Różę Zgorzelską z Biedrzychowic za konsekwencję w zachowaniu dziedzictwa kulturowego regionu, Jolantę Begińskią, nauczycielkę z Łubnian za pracę na rzecz społeczności lokalnej, Tadeusza Jacka Rogożę, zaangażowanego w działalność krajoznawczą i Anetę Gibek-Wiśniewską z Fundacji Harmonia Życia za innowacyjność w podejmowaniu aktywności społecznej.

Nagrody wręczono podczas konferencji podsumowującej projekt "Województwo opolskie otwarte na współpracę z organizacjami pozarządowymi".