Kuria czeka na listę ofiar krapkowickiej Odnowy

Jolanta Jasińska-Mrukot
- Pracujemy z ludźmi pokrzywdzonymi przez grupę z Krapkowic, więc mogliśmy podzielić się naszymi doświadczeniami  - mówi dominikanin, o. Tomasz Franc (z prawej).
- Pracujemy z ludźmi pokrzywdzonymi przez grupę z Krapkowic, więc mogliśmy podzielić się naszymi doświadczeniami - mówi dominikanin, o. Tomasz Franc (z prawej).
W Kurii Diecezjalnej w Opolu odbyło się spotkanie w sprawie osób poszkodowanych przez krapkowicką grupę Odnowy w Duchu Świętym.

Nie mamy zbyt wielu ustaleń po tym spotkaniu - przyznaje ks. prof. Helmut Sobeczko. - Zaprosiliśmy ich do rozmów po informacjach w mediach, ale nie usłyszeliśmy żadnych rewelacji. Mówili jedynie o tym, o czym już od dawna wiemy. Spodziewaliśmy się, że zostanie nam przedstawiony cały katalog poszkodowanych, tymczasem usłyszeliśmy tylko o pojedynczych przypadkach.

Do spotkania doszło z inicjatywy kurii. Zaproszono na nie przedstawicieli Dominikańskiego Centrum Informacji o Nowych Ruchach Religijnych i Sektach, Śląskiego Centrum Informacji o Sektach i Grupach Psychomanipulacyjnych oraz Andrzeja Cyrana, reprezentującego osoby, które czują się poszkodowane przez grupę z Krapkowic. Ze strony kurii byli obecni bp Paweł Stobrawa, kanclerz kurii ks. Joachim Kobienia oraz ks. prof. Tadeusz Dola i ks. prof. Helmut Sobeczko. Spotkanie trwało trzy godziny.

nto po raz pierwszy o kontrowersyjnej działalności krapkowickiej grupy pisała już piętnaście lat temu. Trzy tygodnie temu powróciliśmy do tego problemu, stąd spotkanie w kurii.

- My pracujemy z ludźmi pokrzywdzonymi m.in. przez grupę z Krapkowic, więc mogliśmy podzielić się naszymi doświadczeniami - mówi dominikanin, o. Tomasz Franc z Wrocławia. - Teraz główna odpowiedzialność za rozwiązanie tego problemu spoczywa na kurii.

Katarzyna Weiler-Boratyn, psycholog z dominikańskiego ośrodka, tłumaczy, że kuria nie może czekać na bezpośrednie relacje od samych poszkodowanych.
- Jest to niemożliwe, bo osoby poddawane psychomanipulacji nie mówią o swoich przeżyciach - podkreśla psycholog. - Nie są świadome tego, co się z nimi dzieje. Częściej przychodzą do nas bliscy tych osób.

Dariusz Pietrek ze Śląskiego Centrum ma nadzieję, że na owoce rozmów nie trzeba będzie długo czekać.

- Czasu jest mało, bo grupa krapkowicka się rozrasta - podkreślił. - Mamy z kurią wstępne ustalenia co do rozwiązań, ale nie chciałbym się nimi na razie dzielić.
Andrzej Cyran, pełnomocnik poszkodowanych, był jednak rozczarowany wynikiem wczorajszych rozmów. - Jestem w opolskiej kurii na takim spotkaniu już szósty raz - powiedział nto. - Tym razem różnica polega tylko na tym, że to kuria nas zaprosiła. Wierzę jednak, że w końcu powie, iż ta grupa nie będzie już mogła powoływać się na Kościół.
- Będziemy sprawę szczegółowo badać i rozmawiać o tym z liderami grupy krapkowickiej - zapewnia ks. Sobeczko. - Trudno o natychmiastowy werdykt. Trzeba czekać.

Tymczasem już od dwóch lat przed wspólnotą z Krapkowic ostrzegają na swojej stronie internetowej jezuici z opolskiego Xawerianum. Robią to też dominikanie, mówiąc, że wspólnota werbuje członków, powołując się na Kościół, a potem stosuje wobec nich techniki psychomanipulacyjne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska