Łabędź został kanibalem

Bil
Na kamionce przy ulicy 1 Maja w Opolu żyje łabędź o osobliwych gustach żywieniowych.

Mieszkam obok wyrobiska i często obserwuję łabędzie i kaczki pływające po akwenie - mówi Andrzej Moczulski. - Jeden z łabędzi, samotnik, zachowuje się jak kanibal. To znaczy zabija i zjada młode pisklęta gniazdującej tam kaczki. Kaczka dzielnie broni swego potomstwa, ale nie zawsze skutecznie.

Łabędziowi udało się już zjeść kilka piskląt. Przeżywają tylko nieliczne, które zdążyły nabrać "niestrawnego" dla łabędzia rozmiaru.
- Obawiam się, że prędzej czy później okrutny ptak wytrzebi wszystkie kaczki - mówi Andrzej Moczulski.
Informacja o łabędziu trafiła do Polskiego Związku Łowieckiego.
- To bardzo nietypowe zachowanie ptaka, dawno o czymś podobnym nie słyszałem. Jednak z biologicznego punktu widzenia jest to możliwe - mówi Wojciech Plewka, członek zarządu PZŁ w Opolu.

Łabędzie nie są mięsożerne, najbardziej smakują im ziarna, szczególnie kukurydza lub pszenica. Jednak w ekstremalnych przypadkach mogą zjadać małe pisklęta.
- Łabędź ma w charakterze coś z bociana, który jest przecież mięsożerny. Podobna jest zresztą gęś domowa - jest w stanie zjeść mysz. Łabędź może zjadać pisklęta pod warunkiem, że są one bardzo małe. Do takiej sytuacji dochodzi wtedy, gdy w okolicy jest za mało pokarmu. W tym miejscu, w centrum miasta, trudno mówić o uprawach kukurydzy czy pszenicy - tłumaczy Wojciech Plewka.

PZŁ nie będzie podejmował interwencji: - Przecież nie zastrzelimy łabędzia. W końcu - zgodnie z prawami natury - nie robi nic złego. Radzę osobom, które odwiedzają te miejsce i obserwują ptaki, aby wysypywały tam kukurydzę lub inne ziarno. Być może łabędź zdecyduje się powrócić do swych poprzednich zwyczajów żywieniowych. - mówi Wojciech Plewka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska