Leśnica. Nikt nie chce zrujnowanego dworca

Radosław Dimitrow [email protected] 77 44 01 827
W budynku przecieka dach, szyby są powybijane, a w poniedziałek ktoś podłożył w nim ogień. (fot. Radosław Dimitrow)
W budynku przecieka dach, szyby są powybijane, a w poniedziałek ktoś podłożył w nim ogień. (fot. Radosław Dimitrow)
Mimo tego spółka kolejowa żąda za niego aż 800 tys. złotych.

Kolej ogłosiła właśnie drugi przetarg na sprzedaż dworca. Pierwszego nie można było rozstrzygnąć, bo do przetargu nie stanął nikt - przyznaje Bartłomiej Sarna, rzecznik prasowy wrocławskiego oddziału PKP. - Kolejny przetarg odbędzie się we wrześniu - dodaje.

Zobacz: Kolonowskie. PKP woli zburzyć dworzec, niż go oddać gminie?

Problem w tym, że prawdopodobnie i ten zakończy się fiaskiem. Powodem jest gigantyczna cena, jaką żąda kolej. Andrzej Iwanowski, wiceburmistrz Leśnicy wątpi, że PKP znajdzie kupca.

- Kilka lat temu gmina chciała kupić dworzec - przypomina. - Ale kolej zaoferowała równie wygórowaną cenę. Takie warunki były nie do przyjęcia.

Od tamtego czasu dworzec wyniszczał jeszcze bardziej. Dziś brakuje w nim szyb, drzwi, a ściany wewnątrz są zdewastowane, bo powstała tam pijacka melina.

Ponadto, w poniedziałkowy wieczór w budynku wybuchł pożar. Policja przypuszcza, że ktoś podłożył ogień. Zapaliła się stara wersalka stojąca na drewnianych schodach. Tylko dzięki szybkiej akcji strażaków udało się uratować budynek.

Zobacz: Głubczyce. Dworzec PKP idzie wreszcie pod młotek

Wartość nieruchomości pomniejsza także fakt, że pod ziemią mogą znajdować się różnego rodzaju przewody i pozostałości po infrastrukturze, o czym kolej informuje nawet w przetargu.

Mimo tego PKP nie zamierza obniżyć ceny

To dlatego, że taką cenę ustalił rzeczoznawca.

- Ustalił wartość nieruchomości w oparciu o wskaźniki, m.in. takie jak: lokalizacja, powierzchnia działki czy stan techniczny budynku - dodaje Sarna.

Dworzec w Leśnicy nie jest jednak jedyną ruiną w powiecie strzeleckim. W podobnym stanie znajduje się choćby budynek w Kolonowskiem. Tam gmina stara się przejąć budynek od kilku lat. Kolej wielokrotnie obiecywała, że przekaże budynek, ale ostateczne tak się nie stało.

- Cały czas załatwiamy formalności - mówi Norbert Koston, burmistrz Kolonow-skiego. - Procedury na kolei są bardzo skomplikowane, dlatego sprawa się przeciąga. Jesteśmy jednak dobrej myśli i liczymy, że w końcu przejmiemy dworzec za darmo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska