Lewin Brzeski wciąż nie ma karetki pogotowia

fot. Roman Baran
W brzeskim pogotowiu karetek nie brakuje. Problemem są pieniądze na utrzymanie kolejnego zespołu ratowników.
W brzeskim pogotowiu karetek nie brakuje. Problemem są pieniądze na utrzymanie kolejnego zespołu ratowników. fot. Roman Baran
Pogotowie miało ruszyć w październiku, potem w styczniu i marcu. - Walka o karetkę to jest walka o nasze życie - mówi Mieczysław Jarosz z Wronowa.

Mieszkańcy Lewina i sąsiednich miejscowości, szczególnie tych położonych za Nysą Kłodzką, od lat czekają na karetkę. A dokładniej na stację pogotowia. A jeszcze precyzyjniej: na pieniądze na jej utrzymanie.

- To jest wielki ból - mówi Mieczysław Jarosz, sołtys Wronowa. - Nie powiem, kiedy wzywamy karetkę z Brzegu, to przyjeżdżają bez ociągania. Ale gdyby trafił się jakiś zawał? Wtedy różnica: 15 minut z Brzegu czy 5 z Lewina może decydować o naszym życiu.

Problem jest jednak jeszcze większy niż 15 minut potrzebne na dojazd "erki" z Brzegu. Chodzi o to, że jadąc do Lewina, czy jeszcze dalej: do Oldrzyszowic albo Saren Małych, karetka musi przeciąć przejazd kolejowy na uczęszczanej linii Opole-Wrocław. Wtedy, jak wyliczają kierowcy pogotowia, droga może zająć nawet 25-30 minut.

- W naszych wioskach mieszka coraz więcej starszych, schorowanych ludzi, tylko w ubiegłym tygodniu mieliśmy dwie wizyty karetki - mówi Joanna Kutna-Siwuchin z Saren Małych. - Całe szczęście, że czekając na pogotowie jeszcze nikt nie umarł.
- Wojewoda doskonale rozumie te argumenty i dlatego ponowił wniosek do Ministerstwa Zdrowia w sprawie dofinansowania stacji pogotowia w Lewinie i Wołczynie - informuje Mieczysław Wojtaszek, dyrektor Opolskiego Centrum Zdrowia Publicznego. - W ubiegłym tygodniu rozmawiałem z przedstawicielem ministerstwa i myślę, że decyzja powinna zapaść w ciągu kilku dni.

Niestety, i dyrekcja Brzeskiego Centrum Medycznego, które ma prowadzić stację pogotowia, i władze Lewina słyszały już wiele takich deklaracji. W październiku szef BCM-u już nawet pojechał do Opola podpisać umowę. Okazało się, że pieniędzy dla Lewina minister zdrowia Ewa Kopacz nie przyznała.

Czy teraz będzie inaczej?
- Decyzja powinna zapaść i nie chcę nawet myśleć, że może być negatywna - mówi ostrożnie dyrektor Wojtaszek. - Boję się jednak, że gdy rząd szuka oszczędności, to również na takie zadania może zabraknąć pieniędzy.

Pod lupą

Pod lupą

W lutym doszło w Brzegu do dramatycznej sytuacji. Na dworcu autobusowym zasłabł starszy mężczyzna. Jedna brzeska karetka była w Opolu, druga udzielała pomocy w Brzegu. W tej sytuacji do chorego wezwano pogotowie z odległego o ponad 25 kilometrów Grodkowa. Niestety, pacjent po przewiezieniu do szpitala zmarł. W takich sytuacjach karetka z Lewina mogłaby wspomagać również Brzeg. BCM, który ma prowadzić stację pogotowia w Lewinie ma już przygotowaną, wyremontowaną karetkę. - Ale złożyliśmy też wniosek do Ministerstwa Zdrowia o nowy samochód i czekamy na rozstrzygnięcie konkursu - dodaje Mariusz Grochowski, dyrektor brzeskiego szpitala.

Burmistrz Wołczyna Jan Leszek Wiącek, chcąc poprzeć starania wojewody, przygotował niekonwencjonalną akcję: władze proszą mieszkańców, żeby informowali o przypadkach zgonów, których przyczyną mógł być zbyt długi czas dojazdu karetki. - Nekrologi z nazwiskami takich osób będziemy wysyłać do Ministerstwa Zdrowia - zapowiada Wiącek.

Burmistrz Lewina nie zamierza organizować podobnych akcji. - Ale jak tylko możemy wspieramy działania wojewody - mówi Anna Twardowska.
- Wyremontowaliśmy i przygotowaliśmy też odpowiednie pomieszczenia dla ratowników. Bez pieniędzy z ministerstwa nic więcej nie możemy zrobić.

O jaką kwotę chodzi? Utrzymanie w gotowości jednego zespołu wyjazdowego pogotowia to koszt około 2,5-3 tys. zł dziennie. Czyli milion złotych rocznie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska