Liga Mistrzów, czyli powrót gwiezdnego futbolu

Michał Skiba
AFP/EAST NEWS
Wraca Liga Mistrzów! PSG podejmie Barcelonę, a spotkanie będzie sędziował Szymon Marciniak. W drugim wtorkowym meczu Benfica zagra z Borussią. Łukasz Piszczek wraca do składu

W jaki sposób kibic zakochany w wielkim futbolu mógłby inaczej spędzać walentynki, jeśli nie oglądając Ligę Mistrzów? Wracają najbardziej prestiżowe rozgrywki klubowe. Faza pucharowa Champions League jest przylądkiem Canaveral wielkiej piłki. Takim miejscem musi być we wtorek Parc des Princes. Paris Saint-Germain spróbuje po raz kolejny przebrnąć magiczną granicę ćwierćfinału, której klub nie potrafił przekroczyć w ostatnich czterech sezonach. Tym razem łatwo nie będzie. Mistrz Francji zajął drugie miejsce w swojej grupie i los sprawił, że zmierzy się z Barceloną.

- Kiedy masz ambicję, żeby wygrać Ligę Mistrzów, musisz być w stanie pokonać wszystkie zespoły. Prędzej czy później musielibyśmy wygrać z Barceloną. Trener Unai Emery zna jej słabe strony. My na pewno wiemy, że nie możemy stracić gola u siebie - stwierdził obrońca Thiago Silva, kapitan PSG.

Jakie są słabe strony Barcelony? Obecnie na pewno nieregularność. Duma Katalonii w tym sezonie nie niszczy rywali jak w poprzednich dwóch. Może nie przegrywa, ale ma już na koncie sześć remisów. To o jeden mniej niż w całym sezonie 2011/2012. Wtedy ekipa z Katalonii zakończyła sezon jedynie z Pucharem Króla.

Dla Barcelony jednak mecze w finałowej szesnastce Ligi Mistrzów były ostatnio łatwe jak przejażdżka hulajnogą. Lionel Messi i spółka w ostatnich latach wygrywali dwukrotnie z Manchesterem City i raz z Arsenalem. Ba, trener Luis Enrique ma najlepszy bilans delegacji w europejskich pucharach spośród wszystkich szkoleniowców Barcelony (osiem zwycięstw w czternastu spotkaniach).

- PSG ma oczywiście ogromny potencjał, ale jest w tym zespole za dużo chaosu. Trener Emery wciąż nie wie, jak ustawić ten zespół, by grał on na najwyższym poziomie dłużej niż kilka spotkań. Barcelona, jeśli zagra na swoim poziomie, może być nie do zatrzymania. To Barca jest faworytem - ocenił Dariusz Dziekanowski, były napastnik reprezentacji Polski i m.in. Celticu Glasgow.

- Wierzymy w siebie i jesteśmy w świetnej formie. Mecz nadchodzi w dobrym dla nas momencie. Gdybyśmy grali na początku sezonu, byłbym bardziej zmartwiony, ale wszystko się zmieniło. Teraz bronimy dobrze i nie tracimy wielu goli - zaznaczył pomocnik Marco Verratti, który wraca do pełni sił po urazie łydki.

PSG może zawodzi w lidze, ale ma w składzie piłkarza, który wydaje się niezastąpiony. Media we Francji żartują, że wraz z odejściem z Paryża Zlatana Ibrahimovicia wrócił stary dobry Edinson Cavani. Urugwajski napastnik w tym sezonie strzelił 31 goli! To już jest lepszy wynik niż we wszystkich czterech sezonach w PSG, w których występował.

Barcelona wylądowała w Paryżu w poniedziałkowe południe. Trochę później doleciała polska ekipa sędziowska. Spotkanie między PSG a Barceloną będzie sędziował Szymon Marciniak, a na liniach będą mu pomagać Paweł Raczkowski i Tomasz Musiał. Arbitrem technicznym będzie Radosław Siejka.

To nie będą jedyni Polacy, którzy będą biegać po murawie we wtorkowy wieczór. Łukasz Piszczek poleci do Lizbony, by zagrać na Stadionie Światła z Benficą. Prawy obrońca Borussii Dortmund leczył drobną kontuzję i nie był w kadrze meczowej na weekendowe spotkanie z Darmstadt, które zresztą ekipa BVB niespodziewanie przegrała 1:2. W sobotę odpoczywał również drugi boczny obrońca - Marcel Schmelzer. Ten do Lizbony też poleciał.

Wciąż w Dortmundzie status „niedostępny” ma za to Mario Götze, który leczy kontuzję. - Dla niego na występ w Lizbonie byłoby jeszcze za wcześnie - przyznał dyrektor sportowy Borussii Michael Zorc.

Media w Niemczech spekulują, że prezes klubu z Westfalii Hans-Joachim Watzke ma dość eksperymentów ze składem w wykonaniu trenera Thomasa Tuchela, którego myśli mogą wybiegać nawet do północnego Londynu. Ponoć właściciele Arsenalu właśnie w Tuchelu widzą następcę Arsene’a Wengera.

„Nikt nie jest lepszy od Jonasa” - oznajmia na okładce portugalski dziennik „Record”. To w brazylijskim rozgrywającym widzą największą gwiazdę Benfiki. „Napiszcie historię” - prosi „A Bola”. O ile Barcelona jest w starciu z PSG faworytem zagadkowym, to wicemistrz Niemiec ma przed sobą jasne zadanie - łatwo wyeliminować Portugalczyków i ratować... występ w przyszłorocznej edycji. W Bundeslidze Borussia jest czwarta, tracąc już 15 punktów do pierwszego Bayernu Monachium.
1/8 finału Ligi Mistrzów:

Mecze wtorkowe: Paris Saint-Germain - FC Barcelona (20.45, Canal+) ; Benfica - Borussia Dortmund (20.45, Canal+Sport).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Liga Mistrzów, czyli powrót gwiezdnego futbolu - Sportowy24

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska