Po dwóch porażkach z Kubą w łódzkiej Arenie Polacy definitywnie stracili szanse na awans do Final Six w argentyńskiej Cordobie i przeciwko Niemcom powalczą o godne pożegnanie.
- Będziemy starali pokazać się w Katowicach z jak najlepszej strony. Mogę obiecać, że sprężymy się, by dobrze pożegnać się z polską publicznością - zapowiada kapitan reprezentacji Paweł Zagumny.
Polacy zechcą też zrewanżować się za dwie porażki na inaugurację rozgrywek, jakich doznali w Stuttgarcie. - Tamte spotkania również nie były najlepsze w naszym wykonaniu, więc celem jest oczywiście wygrana w dobrym stylu - przyznaje Michał Ruciak, przyjmujący naszej reprezentacji i kędzierzyńskiej ZAKSY.
- To będzie też swojego rodzaju handicap przed ewentualnym spotkaniem w Mistrzostwach Świata, jakby do takiego doszło. Niektórzy reprezentanci zechcą też ograć swego byłego trenera. Selekcjonerem Niemiec jest bowiem Raul
Lozano, który 4 lata temu doprowadził polski zespół do wicemistrzostwa świata. - Taka sytuacja zawsze sprawia, że dreszczyk emocji jest zdecydowanie większy - przyznaje środkowy Daniel Pliński.
Przygotowania do meczów z Niemcami upłynęły nieco w cieniu rozstania z kadrą rozgrywającego Łukasza Żygadły. Zawodnik włoskiego Itasu Trentino podczas niedzielnego meczu z Kubą był gościem w studio telewizyjnym i skrytykował selekcjonera Daniela Castellaniego za niepowoływanie go do meczowej dwunastki.
Po męskiej rozmowie w poniedziałek Żygadło przestał być reprezentantem Polski i opuścił zespół. Siatkarz, krytykując trenera poprzez media, złamał regulamin, który wszyscy kadrowicze podpisali na początku pracy z argentyńskim trenerem.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?