Choć okno transferowe otwiera się 1 grudnia, kluby już rozmawiają z zawodnikami. Po nieudanym sezonie w Kolejarzu zanosiło się na kadrową rewolucję. Tej nie będzie, a trzon zespołu prawdopodobnie zostanie zachowany.
Bliscy przedłużenia umów są Igor Kononow, Michał Mitko, Ricky Kling oraz Adam Czechowicz. Ten ostatni rozważał zakończenie kariery, ale będzie startował.
- Chcemy też zatrzymać Christiana Ago i Jana Holuba - wyjaśnia prezes Kolejarza Jerzy Drozd. - W poprzednim sezonie wiodło im się różnie, ale mają spory potencjał.
Na liście życzeń opolan znalazło się jeszcze trzech innych seniorów, a w kontekście występów w Opolu padają nazwiska: Bena Berkera, Rafał i Kamila Flegerów, Vaclava Milika, czy Camerona Woodwarda.
- Nie chcemy się chwalić nazwiskami, bo konkurencja nie śpi - tłumaczy Drozd. - Pierwszych kontraktów spodziewamy się w następnym tygodniu. Jeśli któryś transfer nie wypali, mamy przygotowaną listę rezerwową.
Do niedawna zagrożony był start Kolejarza w przyszłorocznych rozgrywkach. Sytuacja finansowa naszego klubu klaruje się, a długi są systematycznie spłacane.
- Wychodzimy na prostą - przyznaje Drozd. - W tej chwili sytuacja nie jest gorsza niż w latach ubiegłych, a w porównaniu do innych klubów stoimy na dobrej pozycji. Praktycznie każdy drugoligowiec boryka się z problemami i ma zaległości.
Zawirowania panują za to wokół regulaminu rozgrywek. Mimo zapowiedzi nie zostanie powiększona ekstraliga, co dla Kolejarza jest o tyle istotne, że z drugiej ligi nie awansują bezpośrednio dwie, a tylko jedna drużyna. Prawdopodobnie nie zostaną też wprowadzone obostrzenia finansowe, wedle których zawodnik otrzymywałby maksymalnie 400 zł za punkt.
- To zaczyna przypominać komedię - komentuje Drozd. - Wciąż nie wiemy, na jakich zasadach mamy podpisywać umowy. Centrala radzi, żeby… się nie przejmować i robić swoje. W sprawie gratyfikacji dla żużlowców wydano już cztery niezależne ekspertyzy. Do 14 grudnia czekamy na piątą i wierzymy, że wtedy zostaną podjęte ostateczne decyzje. .
Nie wiadomo również, ile zespołów wystartuje w rozgrywkach. Swój akces zgłosił ukraiński Kaskad Równe, który w przyszłości występował już w polskiej lidze.
- Włodarze klubów opowiedzieli się za przystąpieniem Ukraińców do najniższej klasy - mówi Drozd. - Ku naszemu zdziwieniu prezydium GKSŻ-u podjęło inną decyzję. To nas oburzyło, gdyż to opinia prezesów powinna być wiążąca.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?