Lisy atakują ludzi

sxc.hu
Niepokojące jest to, że do pogryzień dochodzi nie tylko w lesie, na wsi, ale coraz częściej na terenach miejskich.
Niepokojące jest to, że do pogryzień dochodzi nie tylko w lesie, na wsi, ale coraz częściej na terenach miejskich. sxc.hu
Coraz więcej Opolan pogryzionych przez te zwierzęta trafia na oddział zakaźny Szpitala Wojewódzkiego w Opolu. Ich ofiarą padło nawet niemowlę.

- Mieliśmy ostatnio mężczyznę spod Opola, podaliśmy mu immunoglobulinę, która zawiera gotowe już przeciwciała przeciwko wściekliźnie, musiał też przyjąć pięć dawek szczepionki przeciwko tej śmiertelnej chorobie - mówi Wiesława Błudzin, ordynator Oddziału Zakaźnego Szpitala Wojewódzkiego w Opolu. - Jest to rutynowe postępowanie w tego typu przypadkach. Lis mógł być zdrowy, ale jeśli nie uda się go poddać obserwacji, to nigdy nie można ryzykować.

Lis ugryzł mężczyznę w palec, kiedy pracował na polu.
- Jak nam opowiadał, pryskał w zwierzę specjalnym sprejem, odpędzał je, ale to nie pomagało - mówi dr Błudzin. - Do naszej poradni przyszpitalnej zgłosił się też mężczyzna, który spacerował na Malinie z psem i nagle na jego pupila rzucił się lis. Usiłował zwierzęta rozdzielić, a potem się wystraszył, że mógł się zarazić. Nie ma dnia, żeby się ktoś nie zgłosił z powodu pokąsania przez lisa czy inne zwierzę. Mieliśmy np. pacjentkę, która zajrzała do kurnika, a tu nagle coś wbiło się jej w nogę. Okazało się, że ugryzła ją kuna.

Najbardziej dramatyczny atak tego pozornie tchórzliwego rudzielca miał miejsce w Kędzierzynie-Koźlu. Dwa lata temu na jednej z ulic lis wskoczył... do wózka, w którym leżało niemowlę, i ugryzł je w twarz.

- Dziecko też musiało dostać immunoglobulinę i szczepionkę przeciwko wściekliźnie - dodaje dr Błudzin. - Ukąszenie przez lisa w twarz, jeśli jest zarażony, jest szczególnie niebezpieczne, gdyż wirus wścieklizny "idzie" po nerwie i od razu trafia do mózgu.

- Od 1985 r. w Polsce z powodu wścieklizny zmarły trzy osoby - mówi Urszula Posmyk, kierownik Działu Epidemiologii Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Opolu. - Na szczęście, żadna na Opolszczyźnie.

Lisy wchodzą do miast - czytaj w piątkowym wydaniu Nowej Trybuny Opolskiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska