Łukasz Ganowicz, trener MKS-u Kluczbork: Zawsze patrzę na zespół długofalowo [WYWIAD]

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński
Łukasz Ganowicz (z lewej), obecny trener MKS-u Kluczbork, był w przeszłości jednym z najbardziej uznanych zawodników w historii tego klubu.
Łukasz Ganowicz (z lewej), obecny trener MKS-u Kluczbork, był w przeszłości jednym z najbardziej uznanych zawodników w historii tego klubu. Paweł Łobos
Piłkarze MKS-u Kluczbork zakończyli rundę jesienną na 3. miejscu w tabeli 3 ligi (grupa 3). Pierwszą część sezonu w wykonaniu kluczborczan podsumowaliśmy rozmową z ich trenerem Łukaszem Ganowiczem. Szkoleniowiec między innymi ocenił postawę swoich podopiecznych oraz opowiedział o kulisach nagłego rozwiązania kontraktu z najlepszym strzelcem drużyny - Marcinem Przybylskim.

Jesteście niepokonani od ośmiu kolejek – dokładnie od 30 września. Czujecie żal, że runda jesienna już się skończyła?
Po dyspozycji naszej drużyny było widać, że z każdym tygodniem i każdym mikrocyklem wygląda ona coraz lepiej. Myślę, że gdybyśmy jeszcze trochę pograli, to osiągnęlibyśmy kolejne pozytywne wyniki. Reguły jednak dla wszystkich są takie same – przyszła zima i trzeba już myśleć tylko o tym, jak odpowiednio ją przepracować. W rundzie jesiennej było widać, że przygotowanie fizyczne było naszą mocną stroną. Potwierdził to między innymi ostatni mecz z Lechią Zielona Góra, kiedy to przy prowadzeniu 1:0 nie czekaliśmy na ostatni gwizdek, tylko do końca walczyliśmy o zdobycie drugiej bramki i w końcu, w doliczonym czasie gry, dopięliśmy swego. Ogólnie jesteśmy zadowoleni, szczególnie z końcówki rundy, ale też mamy świadomość, że mogliśmy w pierwszej części sezonu ugrać nieco więcej.

Przed startem rozgrywek prezes MKS-u Waldemar Sosin mówił, że celem klubu jest miejsce w czołowej „piątce”. Aktualnie zajmujecie 3. pozycję, więc chyba jednak możemy zapisać pierwszą część sezonu jednoznacznie na plus?
Absolutnie nie można narzekać na ten wynik, ale jednak gdzieś z tyłu głowy siedzi nam kilka zremisowanych spotkań. Bo o ile w konfrontacji z Cariną Gubin wyszarpaliśmy punkt po trudnym meczu, tak w pozostałych czterech spotkaniach zakończonych remisami mieliśmy sporo sytuacji ku temu, by każde z nich rozstrzygnąć na swoją korzyść. W końcowym rozrachunku niestety parę razy zapłaciliśmy za nieskuteczność. To jest jedyny minus rundy jesiennej. Z drugiej strony po tych remisach drużyna dobrze reagowała. Moi zawodnicy nigdy nie byli specjalnie szczęśliwi, kiedy zdobywaliśmy punkt. Przeważała w nich raczej złość. I w kolejnym spotkaniu zazwyczaj prezentowaliśmy się lepiej.

Mówi pan o nieskuteczności, ale drużynę generalnie buduje się od tyłu. A defensywa była waszym mocnym punktem. W 18 meczach straciliście tylko 17 goli – najmniej w całej lidze.
Nie ma co ukrywać: poukładanie defensywy było moim priorytetem. Zanim objąłem MKS, tracił on dużo bramek. Teraz jest pod tym względem znacznie lepiej, więc śmiało można powiedzieć, że ten kluczowy cel został osiągnięty. Zapracowali na to jednak nie tylko bramkarze i obrońcy. To zasługa całego zespołu. Zawodnicy mają świadomość, że nikt nie jest zwolniony z gry w obronie. Nie byliśmy jednak przy tym drużyną, która grała typowo defensywnie. Raczej bym powiedział, że nasze poczynania charakteryzowało stare porzekadło „najlepszą obroną jest atak”. W meczach z naszym udziałem naprawdę się działo. Stwarzaliśmy sobie dużo sytuacji, co było możliwe dzięki graniu na odpowiedniej intensywności.

Kiedy przed sezonem 2023/2024 dostał pan ofertę objęcia MKS-u, bogata przeszłość w tym klubie ułatwiła podjęcie decyzji (Ganowicz był jego zawodnikiem w latach 2011-2017, a następnie asystentem trenera i nawet przez chwilę pierwszym szkoleniowcem – red.)?
Zdecydowałem się przyjąć propozycję z MKS-u, ponieważ udało nam się ustalić jasno określone zasady współpracy. Rzeczywiście zarząd klubu obdarzył mnie pełnym zaufaniem przy podejmowaniu różnych decyzji, za co bardzo mu dziękuję. Nasze aktualne położenie pokazuje, że moje wybory chyba nie były złe. Wiosną jednak spróbujemy powalczyć o coś więcej, a już na pewno przynajmniej utrzymać się na podium. Zimą będziemy mogli popracować dużo spokojniej niż miało to miejsce latem. Wtedy mieliśmy niewiele czasu, a dodatkowo niektórzy zawodnicy dołączyli do nas dopiero na tydzień czy dwa przed startem ligi. Przez to trudno było już na start optymalnie przygotować drużynę pod względem fizycznym. Dlatego też przez jakiś czas nasza postawa była dużą niewiadomą. Najważniejsze jednak, że im dalej w las, tym zyskiwaliśmy na jakości. To dowód na to, że zmierzamy we właściwą stronę.

Wieloma kibicami MKS-u wstrząsnęła informacja o zakończeniu współpracy z najlepszym strzelcem zespołu – Marcinem Przybylskim. Kulisy rozstania chce pan zachować dla siebie, co jest zrozumiałe. Zapytam jednak inaczej – było to nagłe pożegnanie, czy też zanosiło się na nie od dłuższego czasu?
Na zewnątrz mogło to wyglądać na nagłą sprawę, ale decyzji tej absolutnie nie podjąłem pochopnie. Była ona dobrze przemyślana. Nie ma co jej przesadnie roztrząsać, bo temat jest już zamknięty. Miałem oczywiście świadomość, że Marcin strzelił dla nas trochę goli w rundzie jesiennej (10 – red.), lecz bramki to nie wszystko. Każdy zaczynał u mnie z czystą kartą, jednak z czasem zauważyłem, że Marcin nie może być zawodnikiem drugiego wyboru. Uznałem, że na dłuższą metę nie czułby się komfortowo w systemie, w jakim chcę prowadzić MKS. Mam na myśli między innymi rotacje dokonywane w trakcie meczu. Pewne sytuacje dały mi do myślenia i przekonały do podjęcia takiej, a nie innej decyzji. Żaden rozejście nie jest przyjemnie, ani dla zawodnika, ani dla trenera, ale to naturalna część piłki nożnej. Marcin zaakceptował mój wybór, a nasza ostatnia rozmowa była na poziomie, bez żadnego rozlewu złej krwi. Wierzę, że niedługo znajdzie sobie dobry klub.

Łukasz Ganowicz (z prawej), obecny trener MKS-u Kluczbork, był w przeszłości jednym z najbardziej uznanych zawodników w historii tego klubu.
Łukasz Ganowicz (z prawej), obecny trener MKS-u Kluczbork, był w przeszłości jednym z najbardziej uznanych zawodników w historii tego klubu. Paweł Łobos

Będziecie zimą szukać jego naturalnego następcy?
Chcielibyśmy pozyskać ofensywnego zawodnika, ale do tego, co zamierzamy grać, potrzebujemy piłkarza o nieco innym profilu niż Marcin. Będziemy próbowali zapełnić lukę i postaramy się znaleźć gracza, który również mógłby nam zapewnić sporo goli. Główny cel jednak będzie taki jak teraz: by ciężar zdobywania bramek rozkładał się na cały zespół. W ostatnich meczach, które rozgrywaliśmy już bez Marcina, paru zawodników odblokowało się strzelecko i właśnie na tym mi zależy. Zawsze patrzę na zespół długofalowo, nigdy z meczu na mecz. Uważam, że trzeba analizować drużynę bardziej pod kątem tego, co będzie się z nią działo za dwa, trzy miesiące, a nie za dwa, trzy dni.

A może w większym stopniu ciężar zdobywania goli przejmie wiosną Patryk Tuszyński?
Było po nim widać, że z każdym kolejnym tygodniem się odbudowuje. Kilka spotkań w rundzie jesiennej zagrał jako cofnięty napastnik, na „dziesiątce”. Oceniamy go pozytywnie, bo może rzeczywiście za często nie strzelał, ale miał asysty i wypracowywał bramkowe sytuacje innym. W ostatnich meczach robił już na boisku naprawdę dużą różnicę. W zimie popracujemy nad tym, by wiosną dawał nam jeszcze więcej.

Na razie jednak macie chwilę na oddech od piłki nożnej. Jak długo ona potrwa?
W poniedziałek mieliśmy badania wydolnościowe, a we wtorek podsumowanie rundy jesiennej i omówienie planów na okres przejściowy. Od środy natomiast drużyna dostała 12 dni wolnego. Potem już wracamy do pierwszych treningów.

Ligowe wyniki MKS-u Kluczbork w rundzie jesiennej

  • Lechia Zielona Góra – MKS Kluczbork 0:1
  • MKS Kluczbork – Odra Bytom Odrzański 0:3
  • Stilon Gorzów Wielkopolski – MKS Kluczbork 0:0
  • MKS Kluczbork – Warta Gorzów Wielkopolski 3:0
  • Karkonosze Jelenia Góra – MKS Kluczbork 0:4
  • MKS Kluczbork – Górnik II Zabrze 2:1
  • Rekord Bielsko-Biała – MKS Kluczbork 4:1
  • MKS Kluczbork – Gwarek Tarnowskie Góry 3:1
  • Carina Gubin – MKS Kluczbork 1:1
  • MKS Kluczbork – Górnik Polkowice 0:2
  • Ślęza Wrocław – MKS Kluczbork 1:1
  • MKS Kluczbork – Śląsk II Wrocław 3:1
  • MKS Kluczbork – Unia Turza Śląska 2:0
  • MKS Kluczbork – Pniówek Pawłowice 2:2
  • LZS Starowice Dolne – MKS Kluczbork 0:0
  • MKS Kluczbork – Raków II Częstochowa 3:0
  • LKS Goczałkowice Zdrój – MKS Kluczbork 1:2
  • MKS Kluczbork – Lechia Zielona Góra 2:0

Aktualna tabela 3 ligi (grupa 3)

1. Rekord Bielsko-Biała - 18 meczów, 42 punkty, bramki 44-18
2. Śląsk II Wrocław - 18, 38, 44-20
3. MKS Kluczbork - 18, 35, 30-17
4. Karkonosze Jelenia Góra - 18, 32, 29-26
5. Górnik Polkowice - 18, 29, 31-27
6. Lechia Zielona Góra - 18, 28, 29-25
7. Ślęza Wrocław - 17, 27, 35-31
8. Pniówek Pawłowice - 18, 26, 30-28
9. LKS Goczałkowice Zdrój - 18, 25, 25-18
10. Górnik II Zabrze - 18, 24, 34-30
11. Warta Gorzów Wielkopolski - 18, 22, 24-34
12. Gwarek Tarnowskie Góry - 17, 19, 19-24
13. Odra Bytom Odrzański - 18, 19, 18-26
14. Unia Turza Śląska - 18, 19, 24-33
15. Stilon Gorzów Wielkopolski - 18, 18, 21-26
16. Carina Gubin - 18, 18, 21-31
17. LZS Starowice Dolne - 18, 11, 17-41
18. Raków II Częstochowa - 18, 10, 22-42

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska