Lustracja dosięgła Jerzego Dembińskiego po latach

Jarosław Staśkiewicz
Jarosław Staśkiewicz
– Świadek zeznał, że moja teczka została zniszczona, bo nie przedstawiała dla kontrwywiadu żadnej wartości – mówi radny.
– Świadek zeznał, że moja teczka została zniszczona, bo nie przedstawiała dla kontrwywiadu żadnej wartości – mówi radny. Jarosław Staśkiewicz
Radny ze Skarbimierza został uznany przez sąd za kłamcę lustracyjnego. - Czuję się ofiarą, a nie współpracownikiem tajnych służb - broni się Jerzy Dembiński.

Jerzy Dembiński jest radnym i wiceprzewodniczącym Rady Gminy w Skarbimierzu od ośmiu lat. Startując w wyborach samorządowych, musiał złożyć oświadczenie lustracyjne i jak zdecydowana większość kandydatów napisał, że nie współpracował z organami bezpieczeństwa PRL.

Tymczasem w Instytucie Pamięci Narodowej doszukano się dokumentów, które miały świadczyć o tym, że Dembiński w latach 1982-1989 był zarejestrowany przez kontrwywiad wojskowy jako tajny współpracownik.

Dlatego IPN wystąpił do sądu, a ten wydał orzeczenie uznające radnego za kłamcę lustracyjnego i odebrał mu prawo wybieralności na pięć lat, a także zakaz pełnienia funkcji publicznych również przez pięć lat.

To oznacza, że radny straci mandat. Ale nie stanie się to szybko. Wprawdzie wójt Andrzej Pulit przygotował w kwietniu odpowiedni projekt uchwały, ale potem go wycofał.

- Zrobił to na moją prośbę, bo wytłumaczyłem, że złożyłem skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego, tę skargę przyjęto i czekam na jej rozpoznanie - podkreśla Jerzy Dembiński.

- Mam ogromną nadzieję, że w końcu doczekam się sprawiedliwego orzeczenia. Jeżeli obywatel jest szantażowany, robi się prowokację, poddaje się go presji fizycznej i psychicznej, to po 30 latach nie można z tego rozliczać. A świadkowie potwierdzili przed sądem, że żadnej świadomej współpracy nie podjąłem.

Ponieważ wyrok sądu jest prawomocny, to niezależnie od tłumaczeń radnego procedura w sprawie utraty jego mandatu już się toczy.

Jak dowiedzieliśmy się w urzędzie wojewódzkim, wojewoda wysłał wczoraj do Rady Gminy w Skarbimierzu wezwanie do podjęcia uchwały o wygaśnięciu mandatu Dembińskiego. Jeżeli w ciągu 30 dni uchwała nie zostanie podjęta, wojewoda wyda zarządzenie zastępcze, od którego jednak rada będzie mogła się odwołać.

Warto dodać, że przypadki takie jak ten ze Skarbimierza są bardzo rzadkie.

W całym 2013 roku na wniosek Oddziałowego Biura Lustracyjnego we Wrocławiu (obejmującego województwa dolnośląskie i opolskie) sądy uznały za kłamcę lustracyjnego 14 osób.

Na Opolszczyźnie było przed laty kilka takich głośnych przypadków, m.in. posła i jednego z burmistrzów, ale teraz dotyczą one głównie radnych. W kwietniu i maju IPN wystąpił do sądu z wnioskami wobec dwóch radnych powiatowych: z Nysy i Strzelec Opolskich.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska