Maciek zwycięzca

Michał Lewandowski
14-letni Maciek Łabutin z Nysy został już po raz drugi najlepszym sportowcem Opolszczyzny w kategorii uczniów szkół podstawowych i gimnazjów.

Maciek jest uczniem pierwszej klasy gimnazjum Zespołu Szkół Sportowych w Nysie. Od wielu lat pasjonuje się gimnastyką. Przekonał go do niej ojciec, Adam, który kiedyś w tej dyscyplinie osiągał znaczne sukcesy. - Tato był wielokrotnym mistrzem Polski, startował też na mistrzostwach Europy - opowiada z dumą Maciek.
Obecnie Adam Łabutin objął posadę dyrektora ds. sportu w Zespole Szkół Sportowych i jednocześnie jako trener przekazuje swoje doświadczenia młodzieży.

Maciek przyznaje, że tytuł najlepszego sportowca Opolszczyzny nie jest dla niego zaskoczeniem: - W 2000 roku też zdobyłem to wyróżnienie, a miałem przecież mniejsze osiągnięcia sportowe niż obecnie - uśmiecha się.
Ubiegłoroczny dorobek Maćka jest rzeczywiście imponujący: - Na przykład podczas Ogólnopolskiej Olimpiadzie Młodzieży zdobyłem złote medale w wieloboju, w ćwiczeniach na drążku oraz na koniu, brązowy medal w ćwiczeniach na poręczach, srebrne krążki w ćwiczeniach wolnych i skoku przez kozła - wylicza.

Maciek od kilku lat jest też w kadrze narodowej juniorów. Osiągnięcie tak znakomitych wyników sportowych kosztowało jednak chłopca wiele pracy i wyrzeczeń.
Idolem i wzorem do naśladowania jest dla Maćka ("oczywiście oprócz taty") rosyjski gimnastyk Aleksij Nemov. - On jest najlepszy na świecie - wyjaśnia chłopak. - Ja też chcę taki być i robię wszystko, żeby mu co najmniej dorównać. Ćwiczę codziennie około czterech godzin. Wychodzę do szkoły przed ósmą, a wracam po siedemnastej. Ale trenuję z przyjemnością.
Pewnych przyjemności młody gimnastyk został jednak pozbawiony: - Chcąc osiągać dobre wyniki, muszę trzymać odpowiednią dietę - w głosie Maćka Łabutina słychać wyraźny żal. - Jem same zdrowe rzeczy zawierające dużo witamin i protein, ale nie mogę sobie pozwolić na słodycze, które bardzo lubię. Szczególnie muszę się mieć na baczności, gdy odwiedzam moich najwierniejszych kibiców - babcię i dziadka. Próbuję się sam kontrolować, jednak lepiej przede mną schować cukierki i czekoladki...

Koledzy Maćka nie są zawistni o jego sukcesy: - Kiedy na zawodach zdobędę dobre miejsce, kumple zawsze mi gratulują i cieszą się razem ze mną - opowiada. - Bardzo lubię też moich trenerów. To fajni faceci.
Drugą po gimnastyce pasją Maćka Łabutina są komputery.
- Potrafi siedzieć przy pececie godzinami - śmieje się jego mama Beata, znana dziennikarka opolskiego oddziału "Gazety Wyborczej". - Czasem trzeba go wręcz od niego odganiać. Lubi też słuchać muzyki, czasami zbyt głośno. Zbiera kompakty i ma już ich naprawdę pokaźną kolekcję. Popołudniami chodzi też na dodatkowe lekcje angielskiego. Przyznam się, że to był mój pomysł. Czasem mi go żal, że dokładam mu jeszcze zajęć do i tak napiętego harmonogramu dnia, ale angielski na pewno przyda mu się w życiu.

Ulubiona lekcja Maćka to informatyka. - Jestem też niezły z polskiego, geografii i historii, a mój najgorszy przedmiot to matematyka - zdradza.
Obecnie Maciek przygotowuje się do Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży, która odbędzie się w maju w Nysie. - Postaram się zdobyć jak najwięcej medali - zapewnia. - Gimnastyka to moja życiowa pasja i nie wiem, co bym bez niej robił.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska