Tomek z Kędzierzyna-Koźla studiuje na Uniwersytecie Opolskim. Kieszonkowe, jakie wciąż dostaje od rodziców nie wystarczało mu na wszystkie wydatki, dlatego znalazł sobie pracę tymczasową - został magazynierem.
Zobacz: Krapkowice> Warsztaty rękodzielnicze pomysłem na bezrobocie
- W firmie do której trafiłem, bardzo mi się spodobało. Praca nie była męcząca, a co najważniejsze, nawet dobrze płatna - opowiada student.
Niedawno dowiedział się, że nie może dłużej pracować w firmie, w której spędził ostatni rok. Jeśli chce dalej być zatrudnionym w charakterze pracownika tymczasowego (a jako student, nie ma innego wyjścia), musi znaleźć sobie inne zajęcie.
- Przepisy nie pozwoliły, bym dłużej niż 12 miesięcy pracował w tym samym zakładzie. I nie miało znaczenia to, że ja byłem zadowolony z pracy, a mój pracodawca ze mnie. Uważam, że to nonsens - mówi Tomek.
Ten nonsens to przepis ustawy o agencjach pracy tymczasowej, który sprawia, że taka forma zatrudnienia w Polsce wciąż jest mało popularna. Co gorsza, zainteresowanie nią - zarówno ze strony pracodawców, jak i pracowników - ciągle maleje.
Zobacz: Powiat strzelecki> Z bezrobociem mają walczyć bez pieniędzy
- A praca tymczasowa może być lekarstwem na bezrobocie, szczególnie w czasie kryzysu - uważa Agnieszka Bulik, prezes Związku Agencji Pracy Tymczasowej. - Przyczynia się ona do utrzymania konkurencyjności przedsiębiorstw, bo stwarza warunki w miarę bezpiecznego prowadzenia działalności, nawet w niepewnej sytuacji ekonomicznej - mówi prezes Bulik.
I dodaje, że jest to także sposób na aktywizację zawodową Polaków. Według danych ZAPT aż 22 procent bezrobotnych to ludzie młodzi, którzy powinni właśnie wchodzić na rynek zatrudnienia.
- Praca tymczasowa jest dla wielu z nich szansą na pierwsze zarobkowe zajęcie - zaznacza Katarzyna Gurszyńska, dyrektor operacyjny ZAPT.
W pierwszym kwartale tego roku zapotrzebowanie na pracę tymczasową, w stosunku do analogicznego okresu 2008 r., spadło prawie o jedną trzecią. Jak twierdzą eksperci, to właśnie wina przepisów, które utrudniają zawieranie stosunku pracy w takiej formie.
- Powinno się m. in. wydłużyć maksymalny okres współpracy pracownika tymczasowego z pracodawcą - przekonuje Barbara Ciumek z opolskiej filii krakowskiej agencji pracy tymczasowej „Leader Service”.
Rząd nad takimi zmianami już pracuje. W tym przypadku okres ten ma zostać zwiększony z 12 do 18 miesięcy. Kolejnym problemem jest obowiązek wykonywania wstępnych badań lekarskich za każdym razem, gdy podejmowana jest kolejna praca tymczasowa. Nawet wtedy gdy dana osoba jest zatrudniana w tej samej firmie, a przerwa w zatrudnieniu wynosiła tylko kilka dni.
Zobacz: Trzeba przestrzegać zasad bezpieczeństwa
I na to rząd szuka lekarstwa. Proponuje, by obowiązek wykonywania wstępnych badań lekarskich był konieczny tylko, gdy przerwa w pracy jest dłuższa niż 30 dni.
Z kolei obowiązek wystawiania pracownikom świadectwa pracy agencję będą miały raz na 12 miesięcy. Teraz muszą to robić za każdym razem, gdy pracownik zmienia miejsce zatrudnienia, a - jak to w przypadku pracy tymczasowej - zdarza się to nawet co kilka dni.
Propozycja nowelizacji przepisów dotyczących pracy tymczasowej trafiła już do komisji polityki społecznej i rodziny. Zdaniem ekspertów na nowych przepisach skorzystają nie tylko agencje zatrudnienia. Jak przekonuje Katarzyna Gurszyńska, będą one miały wpływ na funkcjonowanie rynku pracy, który - zachwiany kryzysem - potrzebuje nowych możliwości poszukiwania pracowników.
Badania przeprowadzone w krajach Unii ujawniły, że aż 80 procent miejsc pracy tworzonych dzięki agencjom nie powstałoby, gdyby musieli o to zadbać pracodawcy na ogólnych zasadach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?