Opolszczyzna, owszem, jest kompaktowym regionem. Małe nie może jednak oznaczać bylejakości, średniactwa i mentalnego prowincjonalizmu. Przeciwnie, jeśli chcemy przetrwać, musimy mieć duże ambicje i śmiałe wizje. I potrafić je realizować.
Musimy dokonywać kolejnych cywilizacyjnych skoków, a takim było m.in. utworzenie w 1994 roku Uniwersytetu Opolskiego. Wydział medyczny będzie swoistym domknięciem procesu budowania uczelni kompletnej. Uniwersytet, wraz z Politechniką Opolską, która od lat współkreuje gospodarczy rozwój regionu, „robią różnicę”. Prężny ośrodek akademicki trudniej będzie bowiem sprowadzić do roli stolicy powiatu.
Projektem na miarę skoku cywilizacyjnego może się też stać powiększenie Opola. To się jednak nie zrobi od samego przesunięcia granic (jeśli rząd wyrazi na to zgodę). Ważne, czy w ślad za tym przyjdą wartości dodane, które obiecał prezydent: atrakcyjne miejsca pracy na gruntach blisko węzła autostrady, strategiczne dla regionu projekty finansowane z większych podatków w budżecie Opola.
Kilka lat temu jeden z wysokich notabli regionalnych mówił w wywiadzie dla nto o konieczności kontrolowanego „zwijania” opolskich miast. O nieuchronności kurczenia się regionu. Cieszę się, że mamy liderów, którzy próbują szarpnąć tymi statystykami. Których kiepskie trendy zmobilizowały do walki o rozwój. Dobrze, że nowe pokolenie opolan robiących kariery w Warszawie buduje skuteczny lobbing dla Opolszczyzny. Nawet jeśli wielu z nas dzieli bieżąca polityka, dobro regionu powinno być tym, co łączy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
